Gdy spada śnieg dzieje się w wielu miejscach w ogrodzie. Opiekunowie zwierząt potrafią zrobić niespodziankę. Ostatnio hitem były kapibary – przebrane za renifery. Te jedne z najpopularniejszych zwierząt w zoo lubią trzymać się na topie. Zimą rośnie im jednak konkurencja…
– Tradycyjnie o tej porze zaczynają już treningi reniferów do zaprzęgu świętego Mikołaja. Przy ich wybiegu pojawiły się sanie ozdobione bombkami, kokardkami i gałązkami. Zachęcamy, by podczas zimowej wizyty w zoo zrobić sobie przy nich zdjęcie. Zwłaszcza, że niektóre nasze renifery mają jeszcze całe poroże! Zazwyczaj do okresu Bożego Narodzenia zrzucają je w pełni – zaprasza Marta Zając-Ossowska, dyrektor generalna zoo.
Blisko reniferów mieszkają piękne koty: manule, które wyglądają teraz na dwa razy większe niż latem i przypominają puchate kulki. Łatwiej je dostrzec teraz, nie tylko ze względu na rozmiary. Zimą chętniej eksplorują wybieg.
Entuzjastów zabaw w śniegu w zoo nie brakuje. Prawdziwymi fanami panujących temperatur są pantery śnieżne, jak sama ich nazwa wskazuje. Podczas wizyty zimą w zoo nie może zabraknąć odwiedzin u nich. Irbisy są bardziej aktywne niż upalnym latem, a młode Asha i Kara chętnie bawią się na dworze. W naturze żyją w wysokich partiach gór, m.in. Himalajów i Karakorum, dlatego na pokrytym białym puchem wybiegu czują się jak ryba w wodzie.
Są też zaskoczenia. – Co ciekawe nasze tygrysy też kochają śnieg! Choć nie są to tygrysy syberyjskie, dla których skuta lodem kraina jest naturalnym środowiskiem, a tygrysy sumatrzańskie, zamieszkujące w naturze gorącą Indonezję. W śniegu odnajdują się dobrze i mają dużą tolerancję temperatur – opowiada Weronika Skupin z zoo.