Najstarszym zachowanym do dziś elementem warowni jest ceglana Wieża Lwów z końca trzynastego stulecia. Brzeg w 1311 roku stał się stolicą oddzielnego księstwa. Z tego powodu zamek w XIV wieku był rozbudowywany na warownię godną siedziby książęcej. W 1371 roku książę Ludwik I Sprawiedliwy wzniósł przy nim świątynię zamkową św. Jadwigi. Jej prezbiterium i krypta grobowa zachowały się do dziś.
W szesnastym stuleciu za sprawą księcia Fryderyka II oraz jego syna Jerzego II stara, gotycka warownia została gruntownie przebudowana w duchu renesansu, stając się jednym z najokazalszych zespołów rezydencjonalnych Europy Środkowej. Specjalnie w tym celu do Brzegu zostali sprowadzeni artyści z północnych Włoch. Po latach prac siedziba książęca budziła podziw już u współczesnych.
Na zamku w Brzegu najdłużej, bo aż do 1675 roku, panowała dynastia Piastów. Po śmierci ostatniego męskiego potomka Mieszka I - Jerzego IV Wilhelma, zamek powoli chylił się ku upadkowi. W 1741 roku został zbombardowany przez wojska pruskie w czasie pierwszej wojny śląskiej i na blisko 200 lat zamienił się w ruinę. W tym czasie służył jako karczma i magazyn.
Dopiero w 1924 roku został odkupiony przez miasto i rozpoczął się powolny proces odbudowy. Prace przerwała jednak II wojna światowa. Rezydencję odbudowano dopiero w drugiej połowie XX wieku z funduszy państwowych. W jej wnętrzu mieści się obecnie Muzeum Piastów Śląskich.
Zamek w Brzegu znajduje się na prestiżowej liście Pomników Historii. Jego największym skarbem jest oryginalna, pochodząca z 1553 roku, bogato zdobiona brama wjazdowa. Jej rzeźbiarska dekoracja, której tematem przewodnim jest gloryfikacja dynastii Piastów, zaliczana jest do najcenniejszych renesansowych dzieł sztuki w Europie Środkowej. W przyzamkowym kościele św. Jadwigi mieści się książęce mauzoleum, w którym pochowanych zostało co najmniej 43 przedstawicieli dynastii piastowskiej. To największa nekropolia tej królewsko-książęcej rodziny w Polsce. Wielkiego uroku rezydencji dodają także arkadowe krużganki dziedzińca oraz udostępnione do zwiedzania historyczne wnętrza.
Marek Pyzowski