Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Dobiega końca piękny sezon na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych Partynice. Łączna frekwencja z dni wyścigowych wyniosła niespełna 80 tysięcy widzów, z kolei w imprezach plenerowych wzięło udział 115 tysięcy uczestników.

Partynice, jedno z kultowych miejsc Wrocławia.

11 listopada na Partynicach odbędzie się ostatni, dwunasty dzień wyścigowy – z gonitwą o Nagrodę Zamknięcia Sezonu. To okazja, by go podsumować. Na uwagę zasługuje bez wątpienia zainteresowanie Otwarciem Sezonu, mianowicie 3 maja padł absolutny rekord frekwencji. Partynice odwiedziło wówczas blisko 21 tysięcy widzów. Kilka miesięcy później, 4 września, podczas Wielkiej Wrocławskiej – Nagrody Prezydenta Wrocławia zmagania jeźdźców oklaskiwała 17-tysięczna widownia. To też okazało się wynikiem lepszym niż ubiegłoroczny rekord frekwencji, również odnotowany podczas Wielkiej Wrocławskiej (16 tysięcy).

W trakcie 12 dni wyścigowych na wrocławskim torze rozegrane zostaną, łącznie z piątkowymi, 93 gonitwy. To jedyny obiekt w Polsce z bieżnią do gonitw przeszkodowych. Podczas sześciu z 12 dni zaplanowano gonitwy skakane, a więc płotowe (konie biegną po bieżni płotowej pokonując płoty) oraz przeszkodowe (biegną po bieżni przeszkodowej, znajdującej się wewnątrz toru i pokonują szereg zróżnicowanych przeszkód).

Wydarzenie sezonu? Miało miejsce podczas gonitwy o prestiżowy Crystal Cup. To międzynarodowa gonitwa z przeszkodami dla 5-letnich i starszych koni, rozgrywana na najdłuższym dystansie w sezonie – 5 500 metrów. W tym roku Crystal Cup zdobył Haad Rin z partynickiej stajni trenera Roberta Świątka, a pod Christopherem Robertsem. Jest on pierwszym koniem, który Kryształowy Puchar na Partynicach zdobył dwukrotnie, wcześniej w 2019 roku.

W minionym sezonie dwukrotnie organizowano we Wrocławiu konkurs na wyścigową elegancję. Głównymi nagrodami były wyjazdy na europejskie tory. Zwycięzcy konkursu czerwcowego wygrali wycieczkę do francuskiego Compiegne, natomiast triumfatorzy edycji wrześniowej polecą w przyszłym roku na najbardziej prestiżową gonitwę przeszkodową Europy – Grand National na torze Aintree w Liverpoolu. W dwóch konkursach wzięło udział łącznie blisko 250 osób.

Gdy chodzi o najważniejsze wydarzenie jeździeckie (pozawyścigowe), uznajemy za nie wrześniowe kliniki z Patem Parellim, twórcą największej szkoły nurtu naturalnego w jeździectwie, autorem słynnych „siedmiu gier”. To zbiór ruchów, gestów i czynności, które konie świetnie znają, bo używają ich do komunikacji i ustalania hierarchii w stadzie. Zatem poznawanie gier i ich praktykowanie bardziej jest potrzebne człowiekowi niż koniowi. Dzięki technice zawiązuje się „rozmowa”, a koń staje się spokojniejszy i bardziej współpracujący.

Wrześniowa wizyta była pierwszą okazją do spotkania w Polsce fanów jeździectwa naturalnego z twórcą nurtu. Pierwszego dnia pobytu Pat Parelli wygłosił wykład na temat „siedmiu gier”, zaś podczas kolejnych dni poprowadził kliniki jeździeckie, obserwowane z trybun przez tłumy miłośników naturalnej metody pracy z końmi. Wśród nich byli także Czesi i Niemcy.

Wyścigi to magia. Koń może osiągnąć prędkość nawet do 60 km/h, poza tym to jedna z nielicznych dyscyplin, gdzie kobiety na równi rywalizują z mężczyznami. WK

Nie tylko wyścigi

Partynice rozwijają się też poza wyścigami. Plenerowo. W minionym sezonie zorganizowano tam m.in. Kiermasz Ogrodniczy (kwiecień), Festiwal Pasibrzucha i Męskie Granie (lipiec), Festiwal Rockowizna (lipiec/sierpień), Stay Wild Festiwal (sierpień) oraz Festiwal Winiarze i Gastro Miasto (sierpień). W wydarzeniach wzięło udział 115 tysięcy osób. Nowością były Dzień Ukraiński oraz Dzień Czeski, poza emocjami sportowymi dające możliwość poznania kultury i przysmaków tych krajów.

Źródła: WTWK Partynice