Wspomniana hala, przypomnijmy, powstała po to, by zabezpieczyć codzienne potrzeby treningowe takich dyscyplin jak zapasy klasyczne, judo, boks, podnoszenie ciężarów oraz taekwon-do. Zbudowana została z pomocą Ministerstwa Sportu i Turystyki, a na uroczystym otwarciu pojawili się m.in. minister Kamil Bortniczuk, sekretarz miasta Włodzimierz Patalas, trzykrotny medalista olimpijski w zapasach – Józef Tracz, mistrz świata w judo – Rafał Kubacki czy wicemistrz świata i Europy – ciężarowiec Mariusz Jędra.
W hali praca wre, ale i na zewnątrz dzieje się bardzo dużo - na boiskach o wymiarach 90x45 m, doświetlanych systemem ledowym zainstalowanym na sześciu masztach. Tuż obok znajduje się natomiast kompleks szatniowo-sanitarny.
- Obłożenie mamy full. Codziennie. Trenują tu szkoły, klasy sportowe, nasze grupy młodzieżowe, w sumie około czterystu dzieci – mówi Maciej Sikorski, kierownik sekcji piłki nożnej w WKS-ie Śląsk. – Co ciekawe, mamy też grupę… dwulatków, bo powstała grupa WKS Śląsk Kids, trenująca razem z rodzicami. A więc z obiektu korzystają dzieci od lat dwóch do wieku juniora starszego. Cieszę się, że wróciliśmy do matecznika – dodaje, nawiązując do faktu, że obiekty powstały na zgliszczach dawnych obiektów Śląska. Znajdowały się tu m.in. baseny zewnętrzne oraz przestrzenie do gier. Jeszcze niedawno było ściernisko, ale dziś jest San Francisco.
Niebawem z boisk powinny też zacząć korzystać grupy zewnętrzne. WK