Na niespotykaną dotąd skalę zaczęto we Wrocławiu przyłączać miejskie kamienice do sieci, a mieszkańcom zaproponowano system dopłat do wymiany kopciucha, dopłaty do rachunków za ogrzewanie, zwolnienia i ulgi w czynszu.
Programów wsparcia dla mieszkańców Wrocławia powstało kilka. To przede wszystkim Kawka plus, czyli dopłaty do wymiany pieca (rozpoczęto je z dopłatą do 15 tys. zł, każdego roku kwota dotacji malała, obecnie wynosi 8 tys. zł). To także Termo Kawka (dopłaty do wymiany okien), Lokalny Program Osłonowy (dopłaty do rachunków za ogrzewanie, do 4 tys. zł rocznie, koszt programu to już ponad 2 mln zł). To wreszcie zwolnienia i ulgi w czynszu – lokatorzy komunalnych mieszkań, którzy samodzielnie wymieniali piece, mogli nie płacić czynszu, a potem korzystać z 50-procentowej ulgi w czynszu. Zwolnienie z czynszu to nawet ok. 8,5 tys. zł przez dwa lata. Te pieniądze zostawały w kieszeni najemcy komunalnego.
Efekt działań Wrocławia i zaangażowania mieszkańców jest imponujący - od 2019 roku z zniknęło 14 tys. kopciuchów, a miasto wydało na ten cel 303 mln zł.
- Co przed nami? Nadal prowadzimy intensywną akcję wymiany kopciuchów. W tym roku planujemy ich zlikwidować 2 200. Wymieniliśmy piece w ponad 3715 lokalach w 100 proc. należących do gminy. Zostało nam jeszcze 291 mieszkań z kopciuchami – podkreśla Rafał Guzowski, pełnomocnik prezydenta ds. wymiany źródeł ogrzewania.
Wychodząc naprzeciw potrzebom, Wrocław wydłuża programy wsparcia do 2028 roku. To oferta dla najemców lokali komunalnych i właścicieli prywatnych mieszkań oraz domów. Łączny koszt tych programów szacowany jest na ponad 100 mln zł.
- Będziemy dopłacać do wymiany pieców i do rachunków za ogrzewanie, wydłużyliśmy 50-procentową ulgę w czynszu dla najemców lokali komunalnych. Mamy też nowość. Będziemy dofinansowywać instalację odnawialnych źródeł energii - paneli fotowoltaicznych, mikroinstalacji wiatrowych, czy magazynów energii domów – dodaje Małgorzata Demianowicz, dyrektorka Wydziału Środowiska.