Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

„Małomiasteczkowy został zaplanowany jako samodzielny kryminał. Nie zamknąłem jednak drogi niektórym z bohaterów do dalszego rozwoju. Zapewne wiele będzie zależeć od czytelników – mówi Tomasz Duszyński. Zatem to od Was, Czytelnicy, zależy przyszłość.

Tomasz Duszyński.

Premierę ma właśnie Twoja nowa książka pt. „Małomiasteczkowy". Zapowiada się kolejny wciągający i pełen nagłych zwrotów akcji kryminał. Zdradź więcej szczegółów dotyczących fabuły...

To współczesny kryminał, który powinien zainteresować miłośników tajemnic i kryminalnych zagadek rozgrywających się w małych miasteczkach. Miejscem akcji jest Dolny Śląsk, szczególnie bliskie mi miasta Strzelin, Wiązów i ich okolice. Z bohaterami zawędrujemy jednak także do Wrocławia. Śledzić będziemy losy Konrada Cicheckiego, który po latach powraca do rodzinnego miasteczka, a jego powrót wydaje się zaskakujący dla jego bliskich i znajomych. Spotkanie z dawnymi przyjaciółmi i ojcem, z którymi nie rozmawiał blisko dwie dekady, zapowiadają zmiany. Ożywają wspomnienia, a przy tym dawna sprawa zaginięcia, szkolnej koleżanki Cicheckiego, którą żył przed laty Wiązów. Gdy podczas rewitalizacji wiązowskiego rynku ujawnione zostają zwłoki kobiety, sprawa wydaje się być przesądzona. Czy powrót Cicheckiego do miasteczka, właśnie w tym momencie, jest tylko przypadkiem? Czy Konrad, który widział koleżankę jako jeden z ostatnich jest w jakiś sposób zamieszany w jej zniknięcie? Tego dowiedzą się czytelnicy sięgający po powieść.

Dlaczego wybrałeś mniejsze miasta na akcję powieści?

Fascynują mnie niewielkie miasta, atmosfera miejsc, w których każdy zna każdego, a plotki i opowieści potrafią żyć własnym życiem. Starałem się w Małomiasteczkowym oddać na kartach powieści duszną atmosferę małych miasteczek, wsi, zamglonych jesiennych pól i lokalnej zmowy milczenia. Zapraszam czytelników do swojego rodzaju gry i odkrywania tajemnicy, którą przez lata chciał ktoś pogrzebać zacierając ślady. Ta rozgrywka dotyczy szeregu postaci, które przedstawiłem w Małomiasteczkowym, głównego bohatera, jego ojca, emerytowanego gliniarza, który niegdyś prowadził sprawę zaginięcia koleżanki syna i przyjaciół Cicheckiego. Tu każdy coś ukrywa, i każdy prowadzi własną grę.

Akcja powieści została umieszczona na terenach, które dobrze znasz. Jakie lokalne miejsca i wątki przewiną się przez powieść?

Dużą rolę w powieści odgrywają znane mi dobrze miejsca. Pojawia się strzelińska Wieża Ciśnień, na której młodzież często organizuje pikniki, po jednym z nich zaginęła właśnie moja fikcyjna bohaterka, niezmiernie ciekawy wiązowski rynek i strzelińskie liceum, do którego uczęszczałem. Tropy prowadzić będą także do pobliskich, malowniczych wsi: Wyszonowic i Księżyc, a także w okolice Gromnika. Wszystkiego nie chcę zdradzić, niech powieść będzie dla czytelników zaskoczeniem.

Znany jesteś z kryminałów reto np. serii „Glatz" czy „Fenomen z Warszawy". Tym razem historia jest współczesna i z Warszawy i Kłodzka przenosisz się do rodzinnej miejscowości. Lubisz mierzyć się z nowymi wyzwaniami?

Kilka lat temu wydałem inny kryminał współczesny rozgrywający się w Strzelinie, Białym Kościele i Wrocławiu. Toksyczni nominowani byli do nagrody Wielkiego Kalibru i bardzo dobrze przyjęci przez czytelników w Polsce. Lubię pisać o okolicach, które znam i umieszczać w nich fabułę swoich powieści. To dla mnie, jako pisarza, ogromna frajda i mam nadzieję, także dla czytelników związanych z tym regionem. Strzelin zawsze jest mi bliski i zapewne niejedna moja powieść będzie związana z moim rodzinnym miastem i jego okolicami. Na pewno kryminał historyczny wymaga długiej kwerendy, poszukiwań w archiwach, ten drugi opiera się bardziej na własnym doświadczeniu, pamięci i współpracy z ekspertami, konsultantami w konkretnych dziedzinach. Oba jednak sprawiają mi dużą frajdę.

Czy planujesz kolejne części tej powieści? Jakie są Twoje plany na przyszłość?

Małomiasteczkowy został zaplanowany jako samodzielny kryminał. Nie zamknąłem jednak drogi niektórym z bohaterów do dalszego rozwoju. Zapewne wiele będzie zależeć od czytelników. Jeśli spodoba im się powieść i domagać będą się jej kontynuowania być może nie powiem nie. W najbliższym czasie spodziewać się możemy na pewno kolejnego kryminału retro. Czy będzie to powrót do Kłodzka, Warszawy, a może zupełnie gdzie indziej? Zobaczymy.

Źródła: Wrocław