– Obie dziewczyny są w znakomitej formie. Bawią się, są skoczne, wesołe i urocze – opowiada Weronika Skupin z zoo.
Trudno się z tym nie zgodzić. Młode pantery są przepiękne i koniecznie trzeba je zobaczyć w zoo. Obecnie wychodzą coraz częściej na wybieg zewnętrzny. Można je obserwować zza szyby. Córki Nurka i Nastazji urodziły się w maju. Długo była przy nich tylko mama. Dziewczyny nie odstępowały jej na krok. – To dla ich bezpieczeństwa. Ale one rosną jak na drożdżach. Małe już poznały starszą siostrę, która chce się z nimi bawić. Trzeba jednak na to uważać, bo to jeszcze maluszki – mówi Weronika Skupin.
Pantery śnieżne we wrześniu powinny poznać swoje imiona. Przy tym gatunku zwierząt w ogrodach zoologicznych wprowadzono niepisaną zasadę, że będą one nawiązywać do szczytów Himalajów czy Karakorum, a więc gór gdzie te zwierzęta występują w naturze. – To wymaga ustalenia z innymi ogrodami, aby imiona się nie dublowały – informuje Skupin.
Szacuje się, że globalna populacja panter śnieżnych liczy ok. 4-7 tys. osobników. W ciągu ostatnich dwóch dekad spadła o co najmniej 20 procent z powodu utraty siedlisk, bazy pokarmowej, kłusownictwa i prześladowań. To dlatego każde młode urodzone w zoo jest bezcenne i daje nadzieje na zachowanie gatunku tych niezwykle pięknych kotów.