Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

We Wrocławiu pracowali na początku XX wieku najlepsi architekci Niemiec. Geniusze, często jednak bardzo kontrowersyjni w swoich propozycjach. Gigantyczny gmach, przy którym Ratusz na Rynku byłby jak malutki braciszek, nowy Ratusz w miejscu Urzędu Wojewódzkiego, ekscentryczny biurowiec przy ul. Tęczowej - to tylko niektóre pomysły wybitnych architektów.

Nowy Ratusz w miejscu Urzędu Wojewódzkiego

Ich pomysły nie doszły do skutku, ale można je będzie oglądać na wystawie „GDYBY. Niezrealizowane wizje nowoczesnego Wrocławia" od 18 stycznia w Muzeum Architektury przy ul. Bernardyńskiej. Poza obiektami istniejącymi do dziś lub zniszczonymi w trakcie wojny, we Wrocławiu powstało wiele nowoczesnych wizji rozwoju architektury i urbanistyki miasta, które nigdy nie zostały wcielone w życie. Od początku XX wieku po schyłek lat dwudziestych wrocławscy architekci stworzyli wiele projektów, które pozostały na papierze.

– Koncepcje Maxa Berga, Hansa Poelziga, Ludwiga Moshamera, Ericha Mendelsohna, Adolfa Radinga czy Ernsta Maya często pozostawały jedynie na papierze, a mimo to miały olbrzymie znaczenie dla rozwoju architektury i urbanistyki nowoczesnego Wrocławia. Jak dziś wyglądałoby miasto, gdyby udało się zrealizować śmiałe, kontrowersyjne, a czasem zupełnie nieprawdopodobne wizje architektów początku XX stulecia? I czy w tym (pozornym) szaleństwie była jednak metoda? – pisze kurator wystawy dr hab. Jerzy Ilkosz.

Koncepcje architektoniczne wybitnych fachowców były niekiedy szokujące. Czasem trudno zrozumieć ich monumentalne idee.

Max Berg, znany z wybudowania Hali Stulecia, fascynację ideą wieżowca łączył z uwzględnieniem jej problemów społecznych i ekonomicznych. To jemu Wrocław zawdzięcza jeden z najbardziej innowacyjnych w Europie planów przebudowy miasta. Zawdzięcza mu również wizje, które - gdyby zostały zrealizowane - na zawsze zmieniłyby panoramę Wrocławia. To on chciał w rynku wybudować gigantyczny wieżowiec, który przyćmiłby gotycki Ratusz!

– Jako radca budowlany Wrocławia doskonale zdawał sobie sprawę, że miasta po prostu na nie nie stać. W obliczu coraz poważniejszego kryzysu ekonomicznego, z jakim borykały się Niemcy po zakończeniu I wojny światowej, wyburzenie części starej zabudowy i wzniesienie w tym miejscu monumentalnych gmachów, byłoby szaleństwem. Max Berg był wizjonerem, ale nie był wariatem – piszą organizatorzy wystawy, którą w Muzeum Architektury można oglądać do 21 kwietnia.

Max Berg przeszedł do historii jako twórca Hali Stulecia, której projekt wzbudzał lęk i niedowierzanie, a dziś jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, a ratusz stoi dumnie w Rynku i przez wielu jest uważany za czołowe dzieło architektury tego typu w Europie. A wystawę warto zobaczyć, aby się przekonać jak mógł wyglądać Wrocław gdyby…

Źródła: Muzeum Architektury