Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Przed nami ostatni weekend sierpnia, a jednocześnie ostatnie momenty, by odwiedzić Morskie Oko przy ul. Chopina czy Letnią Pływalnię Orbita przy ul. Wejherowskiej. We wrześniu kąpieliska nie będą już otwarte. Chociaż…

Morskie Oko odwiedzało w sierpniu nawet 10 tysięcy plażowiczów dziennie.

Początek sierpnia był jesienny, jednak później wróciło upalne lato i było dość uparte. Ku uciesze miłośników pluskania się w wodzie. Nie narzekali też operatorzy miejskich kąpielisk. Wcześniej informowaliśmy, że 9 lipca padł rekord absolutny, gdy chodzi o frekwencję przy ul. Wejherowskiej. Obiekt odwiedziło wówczas 5 736 osób. To już jednak rekord nieaktualny.

- 15 sierpnia kołowrotki naliczyły 5 751 klientów – zdradza Maciej Moczko, rzecznik prasowy Wrocławskiego Centrum Treningowego Spartan, gospodarza obiektu. Letnia Pływalnia Orbita to najnowocześniejsze kąpielisko we Wrocławiu. Kompleks otwartych basenów (jest też kryta Pływalnia im. Marka Petrusewicza) tworzą trzy niecki wykonane w technologii stali nierdzewnej, w tym największa o wymiarach 50 x 25 metrów i głębokości od 1,6 m do 1,8 m.

Sporą atrakcją podczas słonecznych weekendów okazały się zajęcia aqua-fitnessu, prowadzone przez instruktorów płci męskiej. – Nic dziwnego, ruch w środowisku wodnym wpływa pozytywnie na układ krążenia, wzmacniając naczynia krwionośne oraz obniżając poziom cholesterolu i ciśnienie krwi – wylicza zalety Maciej Moczko. W upalne dni odbywały się też inne sportowe animacje, m.in. joga i trening funkcjonalny w plenerze.

Większe Morskie Oko w połowie sierpnia potrafiło odwiedzić nawet dziennie około 10 tysięcy plażowiczów. Przed nami jednak pożegnalny weekend nad tamtejszą wodą. – 30 sierpnia jesteśmy otwarci po raz ostatni i kończymy sezon kąpielowy – zaznacza Maciej Fedorczuk, rzecznik MCS-u, które zawiaduje kąpieliskiem.

A Wejherowska i Glinianki? – Też się zamykamy z końcem sierpnia. No chyba że pogoda będzie upalna, to otworzymy się jeszcze na 2 i 3 września. Ale na to się raczej nie zanosi – wyjaśnia Maciej Moczko.

Źródła: Wrocław