Straż Miejska Wrocławia działa od 33 lat. Obecnie 300 strażników patroluje miasto pieszo, samochodami, rowerami i konno, a od niedawna także z wody.
W trakcie powodzi strażnicy kupili dwie łodzie płaskodenne, którymi można pływać po zalanych terenach. Trzy tygodnie po przejściu wielkiej wody Wrocław kupił strażnikom - za 1,25 mln zł - kolejne znakomicie wyposażone jednostki. To dwie łodzie patrolowo-ratownicze z przyczepą, które w 2025 roku będą wykorzystywane do zapewnienia bezpieczeństwa na Wrocławskim Węźle Wodnym.
- To inwestowanie w bezpieczeństwo nas wszystkich. Wszyscy się przekonaliśmy we wrześniu, jak ważne jest odpowiednie wyposażenie służb, które w kluczowych momentach może uratować życie - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Wyposażenie łodzi to m.in. sonar, automatyczny defibrylator (AED), apteczka oraz deska ortopedyczna, co umożliwia ratowanie poszkodowanych. Łodzie będą wykorzystywane nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale także w codziennej pracy - m.in. do monitorowania nielegalnych zrzutów ścieków. Zakupiono także samochód do transportu, przyczepy podłodziowe, samochód ciężarowo-terenowy z napędem 4x4, dwa quady z przyczepami transportowymi oraz mobilne stacje tankowania benzyny i oleju napędowego wraz z pompami.
Dwa nowe drony umożliwią szybkie dotarcie do miejsca zagrożenia, przesłanie obrazu, ale też weryfikację zgłoszeń i potrzeb interwencji. Drony i pojazdy do przemieszczania się w trudnodostępnym terenie to łączny koszt prawie 1,2 mln zł.
Straż Miejska otrzymała również łatwe w obsłudze motopompy pływające, namioty stelażowe wykorzystywane jako punkty medyczne i namioty pneumatyczne z wyposażeniem (nagrzewnica, oświetlenie, stoły, krzesła, łóżka polowe), które mogą zostać rozstawione w kilka minut, zapewniając zaplecze logistyczne lub schronienie w czasie akcji ratunkowych.
Wyposażenie uzupełnią też przenośne stacje zasilania oraz agregaty prądotwórcze z panelami solarnymi, umożliwiające nieprzerwaną pracę służb w przypadku awarii zasilania.