Pierwszy łączony patrol wyruszył w teren 18 listopada. Urzędnicy wraz ze strażnikami miejskimi pojawili się na Brochowie. Priorytetem dla kontrolerów są osiedla, gdzie występuje najwięcej domów jednorodzinnych, a co za tym idzie najwięcej właścicieli nieruchomości, którzy mogą zdecydować się na zmianę źródła ogrzewania.
- Działania te mają na celu nie tylko egzekwowanie przepisów, ale przede wszystkim zebranie rzeczywistych informacji o barierach w procesie wymiany pieców. To pozwoli lepiej dostosować program oraz działania do potrzeb mieszkańców. Planujemy, że podczas jednego dyżuru zostanie odwiedzonych maksymalnie 12 mieszkań. Strażników i urzędników można się spodziewać w godz. 16-20 – mówi Bartłomiej Świerczewski, zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Zrównoważonego Rozwoju w UM Wrocławia.
W trakcie kontroli urzędnicy przeprowadzają wywiad z mieszkańcami i zdobywają informacje, co powoduje niechęć do wymiany źródła ogrzewania. W następnym etapie anonimowe ankiety pozwolą wprowadzić zmiany w programach wsparcia, by chciało z nich skorzystać jak najwięcej wrocławian.
- To szczególnie istotne w kontekście dostępnego obecnie katalogu dopłat, które mogą znacząco obniżyć koszty inwestycji ponoszone przez mieszkańców. Aby całkowicie pozbyć się kopciuchów, miasto wydłużyło programy wsparcia do 2028 roku. Oferujemy dopłaty do wymiany źródeł ogrzewania w ramach programu KAWKAplus oraz na wymianę okiem z programu TermoKAWKA - tłumaczy Małgorzata Demianowicz, dyrektor Wydziału Środowiska UM Wrocławia.
Miejskie dopłaty do wymiany ogrzewania można łączyć z programami rządowymi.