Do czego Straży Miejskiej potrzebna jest łódź? Zwłaszcza po ostatniej powodzi nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Ale dla przypomnienia - potrzebna jest m.in. do patrolowania Wrocławskiego Węzła Wodnego. Do obserwacji nabrzeży w miejscach szczególnie uczęszczanych, jak bulwary i plaże oraz w miejscach, w których widoczność od strony lądu jest utrudniona.
Łodzie wykorzystywane są także do niesienia pomocy ludziom podczas katastrof naturalnych lub awarii, a także w sytuacjach kryzysowych i podczas usuwania ich skutków. Dzięki nim Straż Miejska może prowadzić działania ekologiczne i prewencyjne, zabezpieczać imprezy masowe i rekreacyjne na Odrze, wreszcie kontrolować brzegi pod kątem nielegalnych zrzutów nieczystości ciekłych lub nielegalnych instalacji odprowadzających wody powierzchniowe.
Zakup łodzi oraz samochodu to koszt blisko 800 tys. zł.
Przypomnijmy, że Straż Miejska zaczęła swoją działalność 25 września 1991 roku, a stanowisko komendanta powierzono Jerzemu Laszczakowi. Strażnicy pomagali wtedy m.in. konwojować wpływy z czynszów, które sięgały 4,5 mld zł oraz zostali wyposażeni w bloczki mandatowe. Pierwszy mandat został wystawiony prawdopodobnie 6 grudnia 1991 roku za wykroczenie popełnione na targowisku.
Mundury wzorowane były na uniformach Straży Pożarnej (czapki garnizonowe z herbem i otokiem w barwach Wrocławia). Na lewej piersi herb, na prawej prostokątna tabliczka z numerem służbowym. Na lewym rękawie naszywka z napisem Straż Miejska Wrocław, a pod nią dystynkcja określająca stopień służbowy. Na prawym rękawie herb miasta. Wyposażenie strażnika to początkowo siła mięśni, kajdanki, broń gazowa typu Mauser K50, później Cobra, RMG i krótkie, gumowe pałki służbowe oraz środki łączności.
Najlepszego i czyńcie swoją powinność!