Kocięta znajdowane są najczęściej na działkach, choć trafiają się i porzucone w kartonie. Młode szybko znajdują właścicieli, choć niektóre muszą spędzić na kwarantannie nawet około miesiąca. Podobnie jest z dorosłymi.
– Może się zdarzyć, że ktoś takiego kota szuka. Jeśli jednak nikt się nie zgłosi przez dwa tygodnie, będzie on przeznaczony do adopcji - podkreśla Aleksandra Cukier ze schroniska przy Ślazowej.
W styczniu przygarnięto ze Ślazowej 55 kotów, w marcu 42, w maju 27, natomiast w czerwcu 69. Najlepszy okazał się jednak lipiec, gdy przeszło 80 zwierząt oddano do adopcji. Nie każdy ma taką możliwość, by przyjąć kocię pod swój dach, ale może pomóc w inny sposób. Przynieść dobrą karmę dla psów i kotów, czyste koce, ręczniki, podkłady, wreszcie wesprzeć schronisko finansowo dowolnym datkiem.
– Każda promocja naszych zwierząt pomaga nam popularyzować adopcje. Mówienie o tym, że się przygarnęło zwierzaka ze schroniska również - wyjaśnia Aleksandra Cukier.
Przyjdź na Ślazową. A nuż się zakochasz… WK