Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Wspólnie z mieszkańcami - Kasią, Piotrem, Robertem i Krzysztofem – zainaugurowano działalność pierwszego we Wrocławiu mieszkania wspomaganego. Powstało dzięki współpracy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Stowarzyszenia „Ostoja” na Rzecz Osób z Niepełnosprawnościami.

W mieszkaniu swój dom znalazło siedem osób: Maja, Kasia, Ania, Piotr, Robert, Andrzej i Krzysztof.

Koszt przygotowania i prowadzenia mieszkania w 2024 roku to blisko pół miliona złotych. Finansowanie zapewnił MOPS. Pomoc jest udzielana w oparciu o kontrakt mieszkaniowy, ustalany między ośrodkiem, stowarzyszeniem a mieszkańcem. Chodzi o podstawowe założenia, m.in. czas korzystania z pomocy, zobowiązania, uprawnienia etc.

- To jest moment, kiedy jako urzędnik czuję się spełniony – mówił Andrzej Mańkowski, dyrektor MOPS-u. - Dążymy do tego, by wszyscy mogli samodzielnie funkcjonować mimo niepełnosprawności, czy innych kłopotów. To mieszkanie ma taką rolę spełniać. To jeden z elementów usamodzielniania osób wykluczonych – dodawał.

Mieszkania wspomagane to w skrócie takie, w których osoby w trudnej sytuacji mogą mieszkać i korzystać ze wsparcia specjalistów w rozwijaniu niezależnego życia. Lokal mieści się na pierwszym piętrze niewielkiego budynku na Kozanowie. Ma ponad 135 mkw. i powstał z połączenia dwóch osobnych lokali. Posiada sześć pokoi, w tym dwa dwuosobowe, podwójną kuchnię, WC i łazienki, w tym z dostosowaniem do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.

W jednej części mieszka czterech mężczyzn, w drugiej trzy kobiety. Lokatorzy mogą korzystać także ze wspólnych części, w tym z przytulnego salonu, w którym są kanapy, stolik, telewizor i wyjście na balkon. Mieszkanie jest ładnie urządzone i wykończone kojącymi naturalnymi barwami. Nad jego kształtem pracowały ekipy wykończeniowe oraz pracownicy stowarzyszenia. Samo przygotowanie mieszkania trwało krótko, bo około miesiąc.

- Nie było łatwo, warunki brzegowe były trudne, ale my mamy doświadczenie w takich szaleństwach i jesteśmy gotowi na więcej – zapewniła prezes stowarzyszenia Małgorzata Gorący.

W mieszkaniu swój dom znalazło siedem osób: Maja, Kasia, Ania, Piotr, Robert, Andrzej, Krzysztof. Na spotkaniu było obecnych czworo z nich. Wszyscy legitymują się orzeczeniami o niepełnosprawności. Mimo tego wspaniale funkcjonują, choć wymagają wsparcia trenerów/opiekunów. Wszyscy, z jednym wyjątkiem, mają pracę i uczestniczą w zorganizowanych zajęciach.

- W końcu mogę być samodzielny. Nie, że mama wszystko robi, teraz ja robię wszystko! - cieszył się Robert, lokator mieszkania.

Źródła: Wrocław