W sobotę od godz. 10 do 15 miasto przygotowało niespodzianki dla zwiedzających. Pierwszy tysiąc osób będzie miał okazję wybić pamiątkową monetę z okazji otwarcia historycznego obiektu. Spacerując po bastionie będzie można przenieść się do XIX wieku i zrobić sobie zdjęcie z damami ubranymi w stroje z tamtej epoki. Gościom czas umilać będą muzycy z zespołu Echo Wrocławia. Grają oni na saksofonach i cajonie. Wystąpią w kilku 15-20 minutowych koncertach. W międzyczasie przewodnicy będą opowiadać ze sceny ciekawostki z historii minionej i teraźniejszej tego miejsca. Docelowo pod kolumnadą bastionu na działać kawiarnia, natomiast w pawilonie perystylowym restauracja. 8 czerwca jeszcze te miejsca nie będą otwarte.
Z kawiarni prawdopodobnie skorzystamy w lipcu, a z restauracji jesienią. Lokale będzie prowadzić firma Freeride, znana we Wrocławiu z prowadzenia restauracji w historycznej Piwnicy Świdnickiej i pubu Pinta w budynku Ovo. Najemca w sobotę wystawi na bastionie punkt z kawą i słodyczami.
Na co warto zwrócić uwagę podczas zwiedzania? – Powinniśmy przyjrzeć się architekturze, ale również pięknie dobranym roślinom, którymi obsadziliśmy fontannę odbudowaną z piaskowca czy okolice kolumnady. Mamy tu wiele pięknych roślin starannie dobranych do tej historycznej przestrzeni. Wśród klimatycznych roślin znajdziemy tu m.in. laurowiśnię, trzmielinę japońską, hortensję bukietową, żurawkę szkarłatną, krwawnik pospolity, szałwię omszoną, czyścieć wełnisty czy kocimiętkę – wylicza prezydent Jacek Sutryk.
Bardzo drogi pomnik braterskiej miłości
Bastion Sakwowy został wybudowany w 1867 roku według projektu wybitnego niemieckiego architekta Carla Schmidta. Powstał w miejscu, gdzie od XVI wieku do wojen napoleońskich istniał bastion pełniący funkcje obrony miasta.
Właściciel cukrowni na Klecinie i bogaty kupiec Adolf Liebich ufundował go jako pomnik braterskiej miłości - ku pamięci brata Gustawa. Inwestycja kosztowała 70 tysięcy talarów, dla porównania ówczesny budżet Wrocławia wynosił 30 tysięcy talarów!