Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Od dzisiejszego poranka można już jeździć przez przebudowane mosty Pomorskie we Wrocławiu. Inwestycja kosztowała ponad 70 milionów złotych. Poznajcie tajemnice tych zabytkowych przepraw.

Maszkarony znów patrzą na Odrę

Gdzie się ukrywały maszkarony?

Szpetne rury ciepłownicze podwieszone przy balustradach mostu Pomorskiego Południowego ważyły nawet kilkadziesiąt ton. Przez ponad pół wieku zasłaniały centralnie maszkarony zdobiące zabytkowy most. Stwory wodne miały ją dokładnie kilkanaście centymetrów przed nosem. Maszkaronów jest 68, w tym są cztery rodzaje twarzy. Dwa po przebudowie są całkowicie nowe. Pozostałe zostały poddane konserwacji. Podczas wojny część z nich straciło oczy, nosy, uszy. Co ciekawe najbardziej zniszczone były te kojarzone z wilkiem. Niewykluczone, że radzieckim żołnierzom podczas walk o Festung Breslau przypominały symbol wojsk niemieckich.

Co rzygacze mają wspólnego z „Grą o tron”?

Cztery efektowne rzygacze odprowadzają wodę z dachu strażnic na moście Pomorskim Południowym. Są wykonane z blachy tytanowo-cynkowej we wrocławskiej firmie specjalizującej się w metaloplastyce i wyrobach repuserskich. Przypominają wilki. Producent ich zrobił karierę filmową. Firma Rextorn zasłynęła bowiem elementami scenografii wielkiej produkcji HBO „Gra o tron”. Pamiętacie smocze jajo? Czy Wilkora - herb rodu Starków? A może o dreszcz przechodzi wam po plecach na wspomnienie ręki z metalu Jaimiego Lannistera? Te wszystkie elementy przygotował dla potrzeb filmu producent rzygaczy z mostu Pomorskiego.

Gdzie znajdziesz na mostach świadków historii?

Wrocław pamięta o swojej często trudnej historii. Nie inaczej jest na mostach Pomorskich. Świadków historii walk o Festung Breslau jest kilku. Najbardziej charakterystyczna jest barierka na wschodniej stronie mostu Pomorskiego Środkowego. Warto przyjrzeć się jej, aby dostrzec ślady po kulach z karabinu maszynowego.

– Wiemy, że przewodnicy oprowadzający wycieczki często tu się zatrzymywali i pokazywali te miejsca. Dlatego barierka została poddana renowacji i wróciła na swoje miejsce – mówi Wojciech Kaim, kierownik projektu z Wrocławskich Inwestycji, które nadzorowały prace na budowie. Świadek historii jest także pod mostem Pomorskim Północnym. To element pocisku, który utknął w stalowej konstrukcji przeprawy. Został pozostawiony.

Co wygląd jak pierwsza stacja linii metra?

Ma blisko 19 metrów głębokości i wygląda jak pierwsza stacja linii metra we Wrocławiu. To komora odbiorcza pod ciepłociąg, który podczas przebudowy mostów został schowany pod dno Odry. Żeby rury ukryć rury potrzebna była nie tylko komora, ale i 146 metrowy tunel. Drążyły go kilkanaście dni potężne wiertło trochę mniejsze od tego wykorzystywanego przy budowie metra. O skali przedsięwzięcia niech świadczy fakt, że do budowy ciepłociągu wykorzystano specjalne rury bezszwowe sprowadzone z Korei Południowej. Tylko dwie huty na świecie produkują bowiem rury tych rozmiarów.

Źródła: WI