Pawilon terrarium powstał w 1885 roku. To interesujący obiekt, ale prawdziwe skarby są zwierzęta, które w nim mieszkają. Jest tu co oglądać! Boicie się pająków? Zerknijcie przyjemniej przez szybę na ptasznika brazylijskiego. Ten jeden z największych pająków świata mieszka w naszym zoo. Może budzić grozę, ale to nie jad jest jego bronią. W sytuacji zagrożenia wyczesują one z odwłoka szczeciniaste włoski parzące, które mogą „wystrzelić” dość wysoko w powietrze. Gdy dostaną się one na skórę lub do dróg oddechowych mogą wywołać silną reakcję alergiczną.
W naszym zoo mieszka także jeden z największych żółwi lądowych świata. Osiąga do 300 kg masy ciała i nawet 1,5 m długości. Dowiedziono, że potrafi żyć ponad 200 lat, choć niektórzy twierdzą, że nawet 300 lat. Wrocławskie żółwie są jeszcze dziećmi, bo urodziły się w 2008 roku, ale i warto zobaczyć jak się prezentują.
Mówicie czasem do kochanej moja ty żabko? We wrocławskim ogrodzie możecie zobaczyć żabę giganta! To jedna z największych żab na świecie, dorastająca do ponad 20 cm długości Jest zwana - żabą kurczak. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że… smakuje jak kurczak. Sprawdzili to mieszkańcy wysp Montserrat i Dominiki, czyli jedynych miejsc, gdzie ten gatunek występuje. Ponieważ to dużej wielkości płaz, uznali, że można się nim najeść. Zoo nikt ich jeść nie planuje, a oglądać można i warto, bo robią wrażenie.
Lubicie dinozaury? Te co prawda wyginęły, ale są zwierzęta, które żyły w tych czasach. Atrakcją terrarium jest na pewno jaszczurka krokodylowa. Nazwę zawdzięcza łuskom przypominającym te od krokodyli. Występuje w naturze w Chinach i Wietnamie, a w naturalnej medycynie wschodniochińskiej części jej ciała wykorzystywane są jako środek nasenny. To żywa skamielina. Co ciekawe jaszczurka krokodylowa żyła na ziemi w czasach dinozaurów i należy do prastarej rodziny gadów!
Pinokio wśród wężów? We wrocławskim zoo zobaczycie węża długonosego. Trudno nie zauważyć długiej przypominającej nos narośli na jego głowie, od której wziął swoją nazwę. Przeznaczenie jego tego niby nosa pozostaje zagadką dla biologów. Możliwe, że nie pełni on żadnej szczególnej funkcji. Prezentuje się jednak pięknie.