Różnych form pomocy, np. w rodzaju zrzutek, założono sporo. Jedną z nich, z myślą o rodzinnym Stroniu Śląskim, uruchomił dziennikarz Eurosportu, Sebastian Szczęsny. Swoją zainicjowało także Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk, wspierające na co dzień piłkarzy WKS-u.
- Obrazy i relacje jakie do nas wszystkich docierają są pełne rozpaczy i bezradności wobec żywiołu. Zniszczenia przerosły najgorsze koszmary i wydają się nie mieć końca. Wielu spośród nas, kibiców Śląska Wrocław mieszka na terenach dotkniętych powodzią. Nasi bracia pokazali, że kibice Śląska Wrocław zawsze stają na pierwszej linii walk! (…). Dlatego już dziś uruchamiamy zrzutkę, której celem będzie pomoc ludziom dotkniętym zniszczeniami przez wodę. Nie zostawimy nikogo bez wsparcia i pomocy! Wojskowe korzenie zobowiązują! – napisali w opisie członkowie organizacji.
Na ten apel zareagował m.in. Lukas Podolski, piłkarz Górnika Zabrze, przywiązany do barw tego klubu. Jednak w obliczu tej tragedii uznał, że kibice to jedna wielka rodzina. Bez podziału na granice województw czy miast.
- Wszyscy ze smutkiem obserwujemy, jaka tragedia spotkała ludzi na południu Polski. Między klubami bywa różnie, ale niesienie pomocy nie ma barw. Obserwuję, jak Kibice organizują się ponad podziałami i pomagają sobie nawzajem w walce ze skutkami powodzi. Zawsze byłem i będę z Kibicami, dlatego postanowiłem przekazać 100 tys. zł na zbiórkę “Kibice dla powodzian – Śląsk zawsze razem!” Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk – napisał 39-letni piłkarz, mistrz świata z 2014 roku.
Drugie 100 tysięcy Poldi zdecydował się przekazać Fundacji Górnika Zabrze, na zakup niezbędnego sprzętu i z myślą o również dotkniętych województwach śląskim i opolskim.