Dynamiczny wzrost liczby operacji lotniczych oraz obsłużonych pasażerów w Porcie Lotniczym Wrocław spowodował, że aktualna infrastruktura zaczęła zbliżać się do swojego maksimum. Obecnie wykorzystywany terminal został zaprojektowany z założeniem obsługi niespełna 4 milionów pasażerów. Jeżeli dynamika wzrostu utrzyma się do końca roku, liczba ta osiągnie niemal 4,5 mln podróżnych. Infrastruktura lotniskowa w obecnej formie też nie gwarantuje dalszych wysokich wzrostów.
- Stojące przed nami wyzwanie to nawet nie krok milowy w historii naszego lotniska, to skok generacyjny. Dzięki realizacji ambitnych założeń będziemy w stanie obsłużyć nawet dwukrotnie więcej samolotów startujących i lądujących we Wrocławiu. To przełoży się na jeszcze atrakcyjniejszą siatkę połączeń, zarówno turystycznych, jak i tych wykorzystywanych przez przedstawicieli biznesu. To również wielka szansa dla naszego regionu, którego okno na świat powiększy się niemal dwukrotnie - podkreśla Karol Przywara, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Inwestycja jest największą w historii wrocławskiego lotniska. Nawet budowa obecnie używanego terminalu nie była tak kosztochłonna oraz czasochłonna. By zapewnić jak najwyższy poziom bezpieczeństwa oraz sprawnie przeprowadzić inwestycję, po wielu analizach i rozmowach m.in. z liniami lotniczymi i pozostałymi partnerami podjęto decyzję, że od 26 października do 4 grudnia przyszłego roku wstrzymany zostanie ruch na wrocławskim lotnisku.
Zwycięzcą przetargu, a co za tym idzie wykonawcą przebudowy części operacyjnej Portu została firma Strabag Infrastruktura Południe. - Przypomnę, że w 2016 roku Strabag przeprowadził remont drogi startowej wraz z przystosowaniem lotniska do wyższej kategorii ILS, a w 2018 roku wybudowaliśmy nową płytę do odladzania samolotów - podkreśla Daniel Czaja, członek zarządu firmy zatrudniającej 6,8 tys. osób. Prace rozpoczną się jeszcze w październiku, koniec zaplanowany jest na grudzień 2026 roku.