Pomnik Żołnierzy Niezłomnych stoi na skwerze przy zbiegu ulic Glinianej, Borowskiej i Dyrekcyjnej. Rewitalizacja i zagospodarowanie terenu sprawiły, że miejsce to stało się bardziej przyjazne dla mieszkańców i turystów. Autorami projektu i wykonawcami pomnika są wrocławscy artyści Tomasz i Konrad Urbanowiczowie z pracowni Archiglass. Teraz mogą się cieszyć z wielkiego wyróżnienia.
Odsłonięty 8 maja tego roku we Wrocławiu Pomnik Żołnierzy Niezłomnych został doceniony przez zarówno przez publiczność z całego świata, jak i przez jurorów w konkursie CODAawards 2024. Pomnik otrzymał największą liczbę głosów w plebiscycie publiczności z całego świata „People's Choice”. Co ważne pierwsze miejsce przyznało mu również międzynarodowe grono jurorów w najbardziej licznej kategorii „Public Spaces”.
CODAward przyznawana jest za najlepsze dzieło sztuki w architekturze i przestrzeni publicznej na świecie. ze względu na swą nowatorską i niezwykle ciekawą formę oraz umiejętność zgromadzenia wokół projektu różnych środowisk i instytucji.
– Dzieło, w którym odchodzi się od tradycyjnego bohaterskiego żołnierza z pomników z przeszłości, przywołuje głęboki, niesamowity smutek i nawiedzający strach przed opętaniem okropnościami wojny – mówi llene Shaw, dyrektorka wykonawcza NYCXDesign, założycielka i producentka pawilonu projektowego, dyrektorka generalna Shaw Co. Productions
Centrum Historii Zajezdnia było wiodącym podmiotem organizującym powstanie pomnika i rozpoczęło działalność edukacyjną wokół monumentu, pokazując dramatyczne losy żołnierzy pierwszej i drugiej konspiracji. – Ten pomnik jest niemym świadectwem ofiary, którą poniosło całe pokolenie powojenne, a jego największą winą i dramatem było to, że po wojnie nie chciało zgodzić się na porządek przyniesiony do Polski na sowieckich bagnetach. Często znajdowali się oni w sytuacji dramatycznej i bez wyjścia, stojąc przed wyborem: iść do więzienia, poddać się brutalnym śledztwom, być skazanym w procesach politycznych, które najczęściej kończyły się wyrokami śmierci lub dożywotniego więzienia, albo walczyć w lasach, ukrywać się – komentuje dr Andrzej Jerie, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.