Na ten moment koszykarki Ślęzy czekały długo. W niedzielę rozegrały swój pierwszy mecz na Kłokoczycach, bo tamtejszy obiekt powstał nie tylko z myślą o lekkoatletach, ale też o przedstawicielach gier zespołowych. I prezentował się niezwykle efektownie, a na wysokości zadania stanęły też zawodniczki, które nie pozwoliły, by dwa punkty wywieziono do Gorzowa.
Przy okazji spotkania prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podziękował uroczyście Józefowi Lisowskiemu, trenerowi naszych czterystumetrowców, który za KGHM Ślęza Areną… chodził latami. Był orędownikiem takiego obiektu we Wrocławiu i lobbował za nią, gdzie tylko mógł.
- W tym obiekcie będę mógł być choćby magazynierem. Byle on powstał – mówił nam kilka lat temu. A w niedzielę pojawił się wraz ze swoimi podopiecznymi, z którymi sięgał po medale mistrzostw świata i Europy na 400 metrów oraz w sztafecie 4x400 metrów: Robertem Maćkowiakiem, Piotrem Rysiukiewiczem, Jackiem Bocianem oraz Marcinem Marciniszynem.
Co najważniejsze, KGHM Ślęza Arena szybko zaczyna żyć i spełniać swoją rolę. Wiadomo już, że pomiędzy 9 a 11 lutego przyszłego roku będzie gospodarzem halowych mistrzostw Polski U18 i U20.
Oddanie do użytku areny sprawiło, że stolica Dolnego Śląska stała się siódmym polskim ośrodkiem – po Toruniu, Spale, Łodzi, Warszawie, Wałczu i Rzeszowie – z 200-metrową pełnowymiarową halą lekkoatletyczną. - Dodatkowo cieszy, że obiekt będzie rozbudowywany. Hala to pierwszy etap, wiem o planach budowy stadionu, zaplecza hotelowego. Takich baz polska lekkoatletyka bardzo potrzebuje. Dzięki nim można realizować szkolenie w okresie zimowym – przyznaje Sebastian Chmara, wiceprezes PZLA.