- To fantastyczna informacja dla nas, organizatorów, ponieważ pokazuje stałą wzrostową tendencję uczestnictwa w mityngach wyścigowych. Co ważne, w tym roku Otwarcie Sezonu 21 kwietnia, z uwagi na wyjątkowo niską temperaturę (maksymalna w ciągu dnia wyniosła 5 stopni Celsjusza), przyciągnęło tylko 9 100 widzów, a zazwyczaj pierwszy dzień wyścigowy gromadzi publiczność na poziomie 15-20 tys. widzów. Dlatego końcowa średnia, pomimo tak niekorzystnego otwarcia, jest tym bardziej godna docenienia - zaznacza Jerzy Sawka, dyrektor WTWK-Partynice.
O ile tzw. „duże dni wyścigowe” z bogatym programem atrakcji towarzyszących regularnie gromadzą dużą publikę (czerwcowe Ladies Day - 10 800, wrześniowa Wielka Wrocławska - 16 500, październikowy Crystal Cup - 8 600), o tyle bardzo pozytywnym zjawiskiem jest stale rosnąca frekwencja reszty dni wyścigowych, np. drugi dzień wyścigowy (2 maja) zgromadził aż 10 500 widzów.
Pomimo zimnego otwarcia sezonu i deszczowego mityngu w październiku (5.10), pogoda koniarzom sprzyjała, co w przypadku imprez plenerowych ma kluczowe znaczenie. Choć wrześniowa powódź też dała się Partynicom we znaki. Stan przepływającej obok Ślęzy był na tyle wysoki, że istniało realne ryzyko zalania części rekreacyjnej kompleksu. Z powodu powodzi odwołano również zaplanowany na 15 września dzień wyścigowy.
- W sierpniu, na dwa tygodnie przed najważniejszym wydarzeniem sezonu, jakim jest Wielka Wrocławska, nasz główny kanał komunikacji na FB, mający blisko 30 tys. obserwujących, został zhakowany. Straciliśmy możliwość dotarcia do fanów w sposób organiczny, jak i nie mogliśmy uruchomić żadnych kampanii reklamowych na platformach Meta. To na pewno wpłynęło na wynik frekwencyjny. Myślę, że gdybyśmy nie utracili fanpage’a, moglibyśmy liczyć na rekordową frekwencję, nawet w okolicach 20 tys. widzów w ciągu dnia (liczniki podczas tegorocznej Wielkiej Wrocławskiej pokazały 16 500) – ocenia Piotr Makarewicz, kierownik działu marketingu na WTWK-Partynice.
I jeszcze jedno. Organizator zawsze podaje frekwencję z całego dnia wyścigowego. To oznacza, że liczone są wszystkie osoby, które weszły na obiekt. Duże dni trwają nawet 7 godzin, w tym czasie część przychodzi, część wychodzi. Dlatego, mimo ograniczonej liczby miejsc siedzących na trybunach, frekwencje na poziomie 15-20 tys. są możliwe.