Radość jest zasadna, bo widok istotnie cieszy oko. W ostatnich dniach odbył się oficjalny odbiór inwestycji. Dzięki wykonanym pracom kamienica znów zachwyca, jednocześnie wpisując się w charakter tej historycznej części miasta.
- Warto podkreślić zaangażowanie aktywnej wspólnoty mieszkaniowej oraz zarządcy – PZM Patron. Dzięki wspólnej pracy przestrzeń wokół Placu Grunwaldzkiego zmienia się na lepsze nie tylko w budynkach należących w stu procentach do miasta, ale również tam, gdzie działamy razem z mieszkańcami – podkreśla Katarzyna Galewska, rzeczniczka prasowa Wrocławskich Mieszkań. - Kamienica przy Curie-Skłodowskiej 7 udowadnia, że dawne miejsca mogą błyszczeć jak nowe. Wystarczy trochę serca, współpracy i dobrej energii - dodaje.
Budynek przy Curie-Skłodowskiej 7 stanął w 1900 roku. W czasach Breslau była widocznym punktem na trasie wiodącej do najważniejszych atrakcji miasta. Mieszkańcy oraz goście udawali się tędy na popularne wówczas wyścigi konne, a także na tor kolarski na Dąbiu. Po tylu latach kamienica przywraca zatem ulicy atmosferę dawnych lat.
Prace remontowe nie polegały wyłącznie na odnowieniu elewacji. Z wielką dokładnością odrestaurowano bowiem detale architektoniczne i zdobienia, podkreślające bogatą przeszłość Wrocławia.
To kolejny etap przemiany tej części miasta. Ostatnio wystartował przetarg na wykonawcę remontu kamienicy przy Grunwaldzkiej 3-5 (prace przy elewacji, renowacja pięknej klatki schodowej, odnowienie balkonów, elewacji, piwnic i dachu oraz wymiana stolarki okiennej). Prace o wartości 7 mln zł trwają już natomiast przy trzech oficynach (Grunwaldzka 8a, 10a i 12a).