Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Dystans 5 500 m, do pokonania rekordowa liczba 27 przeszkód, a na starcie doborowa stawka koni i jeźdźców – już w niedzielę na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych odbędzie się najdłuższa gonitwa przeszkodowa sezonu - Crystal Cup. To jednocześnie drugi, po Wielkiej Wrocławskiej, najważniejszy dzień wyścigowy na Partynicach (od godz. 11, wstęp wolny).

Crystal Cup to najdłuższa gonitwa przeszkodowa w sezonie (5 500 metrów).

Crystal Cup (godz. 14.40) jest nie tylko najdłuższą, ale też najtrudniejszą gonitwą na partynickim torze. Konie i jeźdźcy mają do pokonania 27 przeszkód, czyli o cztery więcej niż w trakcie Wielkiej Wrocławskiej. Wśród nich znajdują się różne sekwencje żywopłotów oraz te najbardziej widowiskowe: takie jak licząca 28 m długości przeszkoda wodna, skok trybunowy pokonywany tylko dwa razy w roku, czy niezwykle wymagający 15-metrowy bankiet - przeszkoda wyjątkowa, bo o zróżnicowanym trawiasto-piaszczystym podłożu.

Crystal Cup European Cross Country Challenge odbywają się na 10 europejskich torach od lutego do grudnia. Wrocław dołączył do elitarnego cyklu w 2016 roku.

W niedzielę publiczność będzie miała rzadką okazję podziwiania wszystkich rodzajów wyścigów konnych. W programie znalazły się gonitwy rozgrywane na dystansach płaskich, płotowych, przeszkodowych oraz dwie gonitwy kłusaków francuskich.

To wyjątkowy dzień dla środowiska związanego z kłusakami, ponieważ świętować będziemy 20-lecie wyścigów kłusaczych w Polsce. Do gonitw zapisano łącznie aż 86 koni. Całkowita pula nagród wyniesie 410 tys. zł, a więc jedynie 3 tys. mniej niż w trakcie wrześniowej Wielkiej Wrocławskiej. Uczestnicy najbardziej prestiżowej gonitwy dnia, Crystal Cup, powalczą o 172 tys. zł. To druga gonitwa sezonu pod względem wartości nagród, ustępuje tylko Wielkiej Wrocławskiej (200 000 zł).

Prestiżowe gonitwy posiadają wyjątkowe oprawy, nie inaczej będzie tym razem. Wstępem do głównego dania dnia jest uroczysta parada otwarcia (godz. 14.10) - zwyczaj wrocławski, niespotykany na innych polskich torach. Dyrektor WTWK-Partynice, Jerzy Sawka, konno wyjeżdża na tor, aby przywitać publiczność, a za nim czterokonny powóz prowadzony przez jednego z najlepszych powożących w Polsce – Ireneusza Kozłowskiego. W powozie zasiądą przedstawiciele europejskich torów, za powozem pojedzie konny oddział Straży Miejskiej, a następnie uczestnicy zawodów hobby horse.

Wyścigowa publiczność w niedzielę będzie mogła również skorzystać z atrakcji towarzyszących (przejażdżki na kucykach, hobby horse, zwiedzanie stajni z przewodnikiem).

Źródła: WTWK Partynice