Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Osiem tytułów Drużynowego Pucharu Świata mają na koncie polscy żużlowcy. 29 lipca Maciej Janowski i orkiestra powalczą o kolejny na Stadionie Olimpijskim. To obiekt magiczny, który świadkował wszystkim największym globalnym imprezom.

Maciej Janowski ma bogatą wiedzę o torze na Stadionie Olimpijskim. Wiele będzie od niego zależeć.

To we Wrocławiu narodził się cykl Grand Prix. W maju 1995 roku. W finale A zwyciężył Tomasz Gollob, natomiast w finale C drugie miejsce zajął, z dziką kartą, Dariusz Śledź – obecny menedżer Betard Sparty.

Pierwszy na polskiej ziemi jednodniowy finał IMŚ? 1970 rok, Wrocław. Złoto zgarnął z kompletem punktów Ivan Mauger, ale srebro wziął Paweł Waloszek (14), a brąz Antoni Woryna (13). Ostatni „polski” finał IMŚ? 1992 rok, Wrocław. Triumfował Gary Havelock. W specjalnie uszytym na tę okoliczność leciutkim kombinezonie. Z dziką kartą próbował przejść do historii Sławomir Drabik, zajmując dziewiąte miejsce. Byłoby lepsze, gdyby w jednym z biegów częstochowianin nie… pomylił okrążeń i nie zamknął gazu po trzecim.

Pierwszy w naszym kraju, a drugi w ogóle finał Drużynowych Mistrzostw Świata? 1961 rok, Wrocław. I złoto dla Biało-Czerwonych. Finał Mistrzostw Świata Par? Też zahaczył o Olimpijski. W 1975 roku Edward Jancarz i miejscowy Piotr Bruzda ulegli tylko Szwedom (Anders Michanek i Tommy Jansson), o czym zdecydował defekt wrocławianina.

W stolicy Dolnego Śląska rozdano też medale The World Games 2017. Złote Bartoszowi Zmarzlikowi, Maciejowi Janowskiemu i Patrykowi Dudkowi. By dopełnić wyliczankę, należy dodać, że rozgrywki Speedway of Nations również powstały na wrocławskim Sępolnie. W 2018 roku zwyciężyli Rosjanie, którzy dziś są… Polakami: Emil Sajfutdinow, Artiom Łaguta i Gleb Czugunow. Rdzenni Polacy (Janowski, Dudek i Maksym Drabik) zdobyli brąz.

DPŚ także raczkował na Olimpijskim. Powiew świeżości było widać, słychać i czuć. Choćby na płocie, który po raz pierwszy pokryły dmuchane bandy. Wtedy jeszcze na całej szerokości toru. W tym względzie zawody okazały się testowe, a po upadku Sama Ermolenko uznano, że „dmuchawce” na prostych to niebezpieczna praktyka, od której rychło odstąpiono. Zahaczenie kierownicą czy też podnóżkiem groziło bowiem grubym bałaganem i urazami. A ścigano się w… pięciu! Triumfowali Australijczycy. Głównie dzięki Jasonowi Crumpowi, który po zawodach pokazał gwiżdżącym wrocławskim kibicom cztery litery, a

nieco wcześniej kawałek do bólu skutecznego speedwaya – 20 (4,4,4,4,4). Nasi: Krzysztof Cegielski, Piotr Protasiewicz, Tomasz Gollob, Sebastian Ułamek i Jacek Krzyżaniak zdobyli srebro.

Finał tegorocznej edycji już 29 lipca, a Polacy, jako gospodarze, są w nim pewni udziału. Wierzymy, że tym razem będzie złoto, a selekcjoner Rafał Dobrucki okaże się nie tylko wysoki, ale też wielki!

Źródła: Wrocław