Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

W miniony weekend odbył się ostatni, dwunasty dzień rywalizacji w sezonie 2023 na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych - Partynice. I można powiedzieć krótko – takiego sezonu nigdy wcześniej nie było.

Sezon 2023 na Partynicach to znów był frekwencyjny skok.

Ostatnią gonitwę dnia i całego sezonu, dla trzyletnich koni czystej krwi arabskiej, łatwo wygrała Emiremia ze stajni Michałów, dosiadana przez swojego trenera Petro Nakoniechnyi’ego. Druga była Galathiera (Nurlan Dzhumabekov), a trzecia przybiegła Parisana Pa (Natalia Hendzel).

To była pracowita, ale też udana niedziela dla dżokeja Niklasa Lovena, który wygrał obie gonitwy płotowe. Stawkę pierwszej poprowadził faworyt Isatis de l’Ecu (Marek Stromsky), za którym podążał Książę Persji właśnie pod Lovenem. Te dwa konie między sobą rozstrzygnęły walkę o zwycięstwo – po ostatnim skoku Książę Persji dość lekko wyprzedził rywala. W drugiej jako pierwszy wjechał na bieżnię płotową Et Tu Brute pod Lovenem. Podążający tuż za nim Jadmir (Marek Stromsky) ominął chorągiewkę wyznaczającą przejazd z niewłaściwej strony i chociaż na finiszu pokonał rywala, nie został sklasyfikowany.

Za nami wyjątkowy sezon, bo zarówno łączna frekwencja wyścigowa – 89 000 widzów – jak i średnia dla dnia wyścigowego – 7400 widzów – okazały się najlepsze w historii toru! A mowa o torze, który widział wiele.

Wrocławski hipodrom powstał w 1907 roku, wtedy jeszcze w niemieckim Breslau. Już po wojnie, w 1954 roku, zadebiutował na nim Mieczysław Mełnicki, najlepszy dżokej w historii polskich wyścigów. Liczył sobie wówczas 16 lat. W sumie, w ciągu trzydziestu lat kariery, odniósł 1663 zwycięstwa.

Nieoficjalny rekord frekwencji padł najpierw w 1969 roku, kiedy to Mityng Krajów Demokracji Ludowej (Bułgaria, Czechosłowacja, NRD, Węgry, ZSRR i Polska) obejrzało na żywo blisko 20 tys. widzów.

W 1983 roku Partynice doczekały się już milionowej publiki. Nie przez cały sezon, lecz w jednej, tej samej chwili. Tylu ludzi zgromadziła wówczas wizyta Jana Pawła II.

Kolejnym przełomem okazał się 2013 rok, gdy nie biegały już konie półkrwi. Od tego czasu podstawą wrocławskich wyścigów jest pełna krew angielska. Trzy lata później Wrocław przystąpił do Crystal Cup European Cross Country Challenge, zrzeszającego 10 renomowanych europejskich torów

przeszkodowych (m.in. Compiègne, Merano, Pardubice i Cheltenham). Z kolei 3 maja 2022 roku zanotowano oficjalny rekord frekwencji w dniu wyścigowym – 21 tys. według elektronicznego pomiaru.

Źródła: Wrocław