Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Autostrada A4, na odcinku od węzła Wrocław Wschód do Krzyżowej, do 2030 roku ma zostać zmodernizowana do sześciu pasów ruchu i dwóch awaryjnych. Decyzja w sprawie odcinka Legnica - Krzyżowa już zapadła. Problematyczny jest odcinek na południe od Wrocławia – choć z ustaleń inżynierów wynika, że korzystniejszy jest nowy ślad, to centrala GDDKiA skłania się ku rozbudowie śladu starego.

Przy rozbudowie starego śladu nastąpi paraliż południowej części Wrocławia. Dlatego prezydenci miast apelują o budowę nowego śladu.

Biorąc pod uwagę szacowany do roku 2050 ogólny wzrost liczby pojazdów poruszających się po drogach, spowoduje to wzrost ruchu samochodów nie tylko na Węźle Bielańskim, ale na południu Wrocławia. Według wyliczeń GDDKiA z Katowic nastąpi wzrost o 128%, od granicy o 141%. Przy wyborze wariantu rozbudowy starego śladu wzrost ten w rejonie Węzła Bielańskiego będzie największy. Wynika to z faktu, że przez węzeł ten będzie prowadzony zarówno ruch czysto tranzytowy (wschód - zachód) jak i docelowy do Wrocławia. Co nie miałoby miejsca przy wyborze wariantu z nowym przebiegiem autostrady A4 zlokalizowanym na południe od Wrocławia, w którym ruch tranzytowy kierowany byłby nowym przebiegiem.

Rozbudowa starego śladu o jeden pas, plus dobudowa pasa awaryjnego oznacza wzrost liczby samochodów na południu miasta. - Nie my to liczyliśmy, nie politycy, ale eksperci z GDDKiA. Mamy te dane. Wynika z nich, że przy rozbudowie starego śladu na Karkonoskiej od strony Katowic nastąpi wzrost ruchu o 128%, od Legnicy o 141%. To oznacza paraliż samochodowy całego południa miasta. Budowa nowego śladu sprawiłaby z kolei, że samochodów tranzytowych na południu Wrocławia byłoby mniej niż obecnie – mówi Karol Przywara, wiceprezes wrocławskiego lotniska i kandydat KO do sejmu.

Wtórowali mu prezydenci Wrocławia, Wałbrzycha, Jeleniej Góry i Sosnowca, zobowiązując do walki o zmianę decyzji władz centralnych.

- Jako prezydenci w koalicji dolnośląskich samorządowców od kilku lat walczymy o nowy ślad A4, jednak centralne urzędy lekceważą ten głos. Dlatego potrzebujemy takich ludzi jak Karol Przywara – samorządowca w sejmie, by dbał o nasze, Dolnoślązaków, interesy – mówił Jacek Sutryk prezydent Wrocławia.

Co ciekawe, koszty rywalizujących opcji są porównywalne. - Sami eksperci GDDKiA podali koszty budowy. I uwaga: nowy ślad byłby droższy w budowie od rozbudowy starego tylko o 3%! Różnica w kosztach realizacji pomiędzy starym a nowym śladem to ok. 300 mln zł. brutto. Co przy skali inwestycji liczącej niemal 8 mld zł nie jest sumą astronomiczną. A mówimy o najważniejszej trasie tranzytowej na południu Polski – dodawał Jacek Sutryk.

Źródła: Wrocław