Młode cielaczki czują się dobrze i coraz chętniej wychodzą na wybieg. Żubry europejskie można oglądać w zoo tuż za Afrykarium, obok wybiegu okapi. Tak też wypatrzycie maluchy. Mają potężnych rodziców. Dorosłe samce potrafią ważyć nawet 900 kg. Przy nich żubrzątka wyglądają jak inny gatunek. Pomelo urodził się 23 września, a Podgrzybek 9 października. Matką tego pierwszego jest Porina, najstarsza krowa we wrocławskim stadzie, a mamą Podgrzybka jej córka Połetka. Skąd takie osobliwe imiona? Młode zostały nazwane zgodnie z wymogami Księgi Rodowodowej Żubrów. Imiona wszystkich żubrów linii białowieskiej pochodzących z polskich hodowli zaczynają się literami „PO”.
Żubry to piękne zwierzęta. Budzą słuszny respekt. Nazywane królami puszczy i już od średniowiecza opisywane były jako jeden z symboli polskich lasów. Niegdyś tylko król mógł na nie polować, ale zmieniło się to z biegiem wieków i doprowadziło do zagłady żubra. W okresie międzywojennym w polskich lasach nie było już ani jednego osobnika żubra nizinnego.
Populację żubra europejskiego (nizinnego i kaukaskiego) odtworzono z puli tak zwanych 12 założycieli w ogrodach zoologicznych i hodowlach. Obecnie populacja jest niezagrożona. Według Księgi Rodowodowej Żubrów pod koniec 2022 roku było ponad 10,5 tys. osobników na świecie i ponad 2,6 tys. w Polsce, w tym niemal 2,4 tys. żyła wolno, a reszta w hodowlach zagrodowych i ogrodach zoologicznych. – Przykład żubra pokazuje, jak ważna jest rola ogrodów zoologicznych. Naszą główną misją jest ochrona gatunkowa i zatrzymanie wymierania zwierząt w naturze – mówi Marta Zając-Ossowska, dyrektor generalna wrocławskiego zoo.