Położenie Wrocławia nad Odrą i Oławą spowodowało, że przez setki lat wrocławski system zaopatrzenia w wodę opierał się na surowcu, który dostarczany był mieszkańców z przepływających przez miasto rzek. Początki wrocławskich wodociągów sięgają już 1272 roku. Wtedy książę Henryk IV Prawy nadał miastu przywilej korzystania z wody rzecznej. Przywilej nie miał jednak znaczenia dla zaopatrzenia miejscowej ludności w wodę, a służył prawdopodobnie interesom fortyfikacyjnym. Miał bowiem związek z wykopaną wówczas fosą wewnętrzną, zasilaną wodami rzeki Oława.
Główne źródło wody dla mieszkańców Wrocławia - dostarczanej przez system budowanych już od średniowiecza czerpalni i sieci wodociągowych czy też pobieranej bezpośrednio u brzegu rzeki - stanowiła wtedy Odra. Tak było przez wieki. Miasto rozwijało się dzięki Odrze i z niej korzystało pełnymi garściami. Do czasu. W 1893 roku wraz z postępującym pogorszeniem jakości wody w tej największej wrocławskiej rzece spowodowanym uprzemysłowieniem Śląska oraz wzrastającym ruchem żeglugowym, rozpoczęto poszukiwanie terenów wodonośnych w okolicach miasta. To wtedy próbne odwierty w dolinie Oławy wykazały obecność wody, która nie zawierała bakterii. W 1898 r. wrocławskie wodociągi podjęły decyzję o konieczności technologicznej zmiany ujęcia powierzchniowej wody z Odry na rzecz wód gruntowych z terenów wodonośnych na wschód od Wrocławia.
Dzisiaj to rzeka Oława, zasilana przez wodę z rzeki Nysa Kłodzka, stanowi główne źródło wody dla mieszkańców Wrocławia. Jak to możliwe? W 1965 roku rozpoczęto budowę liczącego blisko 28 km kanału przerzutowego między tymi rzekami. W 1971 roku, po sześciu lat prac, oddano do eksploatacji gotowy układ zapewniający wodę miastu. Od tego czasu woda we Wrocławiu pochodzi z Oławy i Nysy Kłodzkiej, a nie z Odry i warto o tym pamiętać.