- Inwestycje w opiekę zdrowotną są najważniejsze, szczególnie gdy pacjentami są najmłodsi – mówi prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. - Odwiedzam leżące tutaj dzieci najczęściej w okresie świąt Bożego Narodzenia. Kiedy się widzi ich cierpienie, kiedy się z nimi rozmawia, to chęć niesienia pomocy jest odruchem naturalnym. To wychodzi zwyczajnie z potrzeby serca, bo obok cierpiącego dziecka nie da się przejść obojętnie. Kiedyś byłem z jednym chłopcem, który tutaj leżał, na meczu Lecha. To było spełnienie jego marzeń. Chociaż na chwilę mógł zapomnieć o chorobie i być szczęśliwym. Dla mnie osobiście był to niezwykle wzruszający moment – opowiada wzruszony prezydent miasta. I faktycznie sytuacja w poznańskich szpitala pediatrycznych jeszcze do niedawna przypominała głęboki PRL. Teraz to już jednak przeszłość. Nowo wybudowane skrzydło szpitalu Jonschera posiada trzy kondygnacje naziemne i jedną podziemną. Połączone jest z budynkiem głównym szpitala na parterze za pomocą łącznika, a z budynkiem bloków operacyjnych - klatką schodową i szybem windowym. Znajdą się w nim oddziały onkologii i hematologii dziecięcej. Będą też między innymi pracownie patomorfologii czy immunologii hematologicznej.
Inwestycję zrealizowano jednak w taki sposób, by budynek w jak najmniejszym stopniu kojarzył się z nieprzyjemnymi dotąd zimnymi wnętrzami. Na ścianach korytarzy wiszą rysunki o motywach przyrodniczych, miejskich i morskich. Ustawiono także akwarium. Przestronne sale są dwuosobowe z łazienkami.
W 2016 roku Jacek Jaśkowiak stoczył charytatywną walkę bokserską z Przemysławem Saletą. Środki, które wtedy pozyskano, w wysokości ponad 240 tys. zł także przeznaczono na rozbudowę szpitala. Pieniądze na ten cel zbierane były także podczas Spotkania Noworocznego Prezydenta Poznania w 2017 roku. Wolontariuszom, którzy kwestowali na rzecz podopiecznych Stowarzyszenia Dzieciaki Chojraki, udało się zebrać wtedy kwotę 5 659,61 PLN.