Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Jakby powiedział bohater filmu „Miś” Barei, „aż oczy bolą patrzeć” na niektóre poznańskie szyldy i reklamy. Teraz jest szansa, że w mieście zrobi się nieco estetyczniej. Na razie urząd miasta wydał „Szyldziak” – poradnik o tym, jak powinny wyglądać reklamy, niebawem przyjdzie czas na zmianę prawa.

O tym, jak powinny wyglądać reklamy w Poznaniu, mówi „Szyldownik – nowa publikacja urzędu miasta dostępna na stronie: www.poznan.pl. To poradnik dla przedsiębiorców i zarządców nieruchomości, który ma być przewodnikiem, jak zabrać się do projektowania szyldu

Poznańscy radni wydali wojnę brzydocie i bylejakości. Zamierzają wprowadzić ustawę krajobrazową zakazującą wieszania billboardów i innych dużych reklam gdzie popadnie. Część z nich znika już teraz.

– Na całe szczęście. Przez długie lata widziałam z okna albo pstrokatą reklamę proszku do prania, albo promocję masła. Teraz wreszcie widzę kamienicę, choć warto byłoby ją odmalować, bo na ścianie pozostały ślady po wielkich planszach – mówi pani Kazimiera mieszkająca na pełnych zabytkowych kamienic Jeżycach.

O tym, jak będą mogły wyglądać reklamy, mówi „Szyldownik” – nowa publikacja urzędu miasta dostępna na stronie: www.poznan.pl. To poradnik dla przedsiębiorców i zarządców nieruchomości, który ma być przewodnikiem, jak zabrać się do projektowania szyldu. To duże ułatwienie dla twórców reklam, zwłaszcza w obliczu przygotowywanej właśnie uchwały krajobrazowej, która będzie zawierać wytyczne, jak mają wyglądać reklamy i gdzie mogą być lokalizowane. Wszystko po to, by szyldy i reklamy nie szpeciły miasta.

– Chcemy w ten sposób wesprzeć właścicieli małych i średnich biznesów oraz zarządców nieruchomości, by wiedzieli, w jaki sposób dostosować szyldy i nośniki reklamowe do standardów, które już niedługo ureguluje uchwała – mówi Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania.

„Szyldownik” wprowadza różne kategorie nośników reklamowych. Opisane są w nim maksymalne rozmiary reklam i sposoby ich instalacji na budynkach. W żadnym razie nie mogą zakrywać istotnych detali architektonicznych, np. gzymsów, balustrad. Szyldy będą musiały być umieszczane na tej samej wysokości, choć w różnych częściach miasta będą obowiązywać odmienne regulacje: bardziej restrykcyjne w obrębie zabytkowego obszaru staromiejskiego, liberalne na osiedlach mieszkaniowych. „Szyldownik” reguluje również kwestię tzw. potykaczy wystawianych np. przed restauracjami. Teraz taka tablica nie będzie mogła być wyższa niż 90 cm.

Nowe przepisy zaczną obowiązywać już niebawem, bo radni zamierzają przegłosować wprowadzającą je uchwałę w najbliższych dniach. Mają nadzieję jak najprędzej oczyścić miasto z nielegalnych reklam zaburzających krajobraz.

Źródła: Strefa Miast