Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Zdobyły poznańskie ulice przebojem i stały się lubianym, przede wszystkim przez młodzież, środkiem transportu. Często niewłaściwie zaparkowane lub nawet porozrzucane na chodnikach stanowią zagrożenie dla przechodniów, zwłaszcza dla osób starszych i niedowidzących. Poznań postanowił poradzić sobie z problemem.

Zostawiane w przypadkowych miejscach hulajnogi stanowią zagrożenie dla przechodniów

„Porzundek” w Poznaniu musi być – pomyśleli miejscy radni oraz urzędnicy i postanowili zająć się problemem wynikającym głównie z niedbalstwa użytkowników elektrycznych hulajnóg wynajmowanych na minuty.

Jak zauważa Piotr Libicki, zastępca dyrektora ZDM ds. Przestrzeni Publicznej, nowe przepisy w prawie o ruchu drogowym określają, kiedy hulajnogą można poruszać się po chodniku. Jest to możliwe, gdy prędkość na jezdni jest wyższa niż 30 km/h i kiedy nie ma drogi dla rowerów. Parkować hulajnogą można w miejscach wyznaczonych (także przy stojakach rowerowych), a jeśli ich nie ma – najbliżej krawędzi chodnika najbardziej oddalonej od jezdni. I choć operatorzy wymagają wysłania zdjęcia z zaparkowaną hulajnogą, zanim aplikacja zakończy działanie, sytuacja nadal pozostawia wiele do życzenia.

Urzędnicy postanowili więc przyjrzeć się rozwiązaniom przyjętym w innych miastach. Ich uwagę zwrócił Kraków, gdzie wyznaczono specjalne strefy w centrum miasta. Ustalono, że tylko w nich można zostawiać hulajnogi. Pozostawienie hulajnogi w innym niż wyznaczone miejsce uniemożliwi skuteczne zakończenie wynajmu. Opłaty będą więc nadal naliczane.

Miasto Poznań jest już w kontakcie z trzema operatorami hulajnóg działającymi w mieście, by wprowadzić podobne rozwiązania. Pierwszym krokiem będzie wytypowanie optymalnych miejsc na strefy zwrotu, tak by były one również wygodne dla użytkowników elektrycznych dwukołowców.

Wiceprezydent Mariusz Wiśniewski chce, by strefy były lokalizowane np. przy węzłach przesiadkowych, i zapewnił, że nie będą tworzone ani kosztem chodników, ani kosztem zieleni. Piotr Libicki dodaje, że warto wykorzystać część obecnych stacji roweru miejskiego. System przestanie być dofinansowywany przez miasto od przyszłego roku i de facto zostanie zlikwidowany.

Wobec osób niewłaściwie poruszających się hulajnogami lub nieprawidłowo je parkujących już teraz interweniują strażnicy miejscy i policjanci. Wiele interwencji dotyczy także sytuacji, gdy hulajnogą porusza się więcej niż jedna osoba. Problemem jest też nadmierna prędkość czy nieudzielenie pierwszeństwa przez kierujących hulajnogami. Zdaniem radnych niezbędna jest także edukacja użytkowników hulajnóg, szczególnie młodzieży.

MJ

Źródła: UM Poznań