Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Choć trudno w to uwierzyć, popularna Pestka służy poznaniakom już od ćwierć wieku. W końcu przyszedł czas na generalny remont trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Pracę przebiegają bez opóźnień, choć nie bez utrudnień dla pasażerów.

Po remoncie Poznański Szybki Tramwaj ma przewozić 80 tys. pasażerów dziennie

Poznański Szybki Tramwaj był pierwszą tego typu bezkolizyjną linią tramwajową w Polsce. Trasę poprowadzono wykopem oraz wiaduktem z centrum na odległe piątkowskie osiedla. Pestka szybko zdobyła serca poznaniaków, bo okazało się, że w godzinach komunikacyjnego szczytu pozwala szybciej niż samochodem pokonać zakorkowane miasto. Teraz, gdy nie można z niej korzystać, najbardziej widać, jak ważną trasą jest dla miasta.

Remont PST bez opóźnień

– Normalnie podróż do centrum trwała kilkanaście minut. Teraz, by zdążyć do pracy, muszę wstać prawie godzinę wcześniej – mówi pan Tadeusz, który dojeżdża do centrum codziennie w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego. Obecnie przestawił się na autobus. Czasami próbuje dotrzeć do pracy samochodem.

– To w sumie bez znaczenia, bo i tak stoję w korkach. Oby Pestka wróciła jak najszybciej, zgodnie z planem – dodaje.

Mamy dla niego, podobnie jak dla wszystkich poznaniaków, dobrą wiadomość.

– Na razie wszystkie prace postępują zgodnie z planem – mówi Bartosz Trzebiatowski, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

– Nie mamy żadnych opóźnień względem przyjętych terminów. Do tej pory nie spotkaliśmy się z żadnymi niespodziankami, które mogłyby wpłynąć na wydłużenie terminu zakończenia prac – tłumaczy Trzebiatowski. Jeśli nie wydarzy się nic złego, ruch na linii Pestki powinien zacząć być przywracany w pierwszym kwartale przyszłego roku.

ZTM próbuje, ale trudno jest zastąpić Pestkę autobusem

By ulżyć pasażerom, przygotowano wiele połączeń „za tramwaj”

– Komunikacja to żywy organizm. Cały czas obserwujemy sytuację, wprowadzamy kolejne udogodnienia, by pasażerowie mogli podróżować szybciej i bardziej komfortowo. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że autobusowa komunikacja zastępcza nigdy nie będzie tak sprawna jak Pestka. Gdyby była, nikt przed laty nie wpadłby na pomysł zbudowania linii tramwajowej na Piątkowo – wyjaśnia rzecznik ZTM.

I faktycznie. Żaden autobus nie jest w stanie pokonać prawie 8-kilometrowej trasy przez gęsto zabudowane osiedla w czasie poniżej 15 minut. Po remoncie tramwaje będą mknęły tędy z prędkością nawet 70 km/h, przewożąc w ciągu doby nawet 80 tys. pasażerów.

Warto dodać, że wagony dzięki zastosowaniu nowoczesnych podkładów będą poruszać się ciszej. Wszystko z myślą o komforcie mieszkańców sąsiadujących z linią PST budynków.

Jak powstawała Pestka?

Pierwsze koncepcje związane z budową tramwaju łączącego Winiary z centrum powstawały już sto lat temu. Dopiero w latach 70. ubiegłego wieku zaczęły nabierać nieco bardziej realnych kształtów. Linię nazywano wtedy trasą premetra, czyli czegoś pośredniego między standardową linią tramwajową a znacznie szybszym metrem. Prace budowlane ruszyły w 1985 r. Ze względu na trudności finansowe zakończyły się dopiero w lutym 1997 r. Jeszcze później, bo we wrześniu 2013 r., udało się przedłużyć linie PST, puszczając tramwaje nie tylko do mostu Teatralnego, ale i na dworzec Poznań Główny.

MJ

Źródła: UM Poznań