Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

11 stycznia Sąd Administracyjny unieważnił dotychczasową uchwałę o Strefie Czystego Transportu w Krakowie. To efekt skargi wojewody małopolskiego. Na wyrok miały wpływ błędy w treści uchwały, m.in. brak precyzyjnego określenia granic strefy. Sąd nie podważył natomiast samej idei wprowadzenia SCT w Krakowie.

Władze Krakowa chcą przygotować nowy projekt uchwały, uwzględniający wszystkie uwagi sądu. Aktualnie miasto oczekuje na pisemne uzasadnienie wyroku oraz jego uprawomocnienie się, likwidujące obecną uchwałę o SCT. W oparciu o te uwagi przygotowany zostanie projekt nowej uchwały o strefie.

Strefa Czystego Transportu w obecnej postaci zakazywała wjazdu na teren Krakowa starym pojazdom, które mają ponad 30 lat. To samochody osobowe wyprodukowane do 1992 r. w przypadku aut z silnikami benzynowymi oraz 1996 r. w przypadku osobówek z silnikiem diesla. Stanowią one zaledwie 2 proc. całego ruchu w mieście, ale ich wpływ na zanieczyszczenie powietrza jest ogromny. Przekraczają normy nawet 16-krotnie! Co więcej: samochody benzynowe oraz diesle z normą Euro 1 mogą emitować nawet ponad 1 g węglowodorów i tlenków azotu na każdy przejechany kilometr.

– Najważniejszym wyzwaniem jest ograniczenie ruchu tych samochodów, które najbardziej zatruwają krakowskie powietrze – mówiła Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. – Są to najstarsze samochody z silnikiem diesla. To one nie posiadają filtrów DPF i emitują dużo pyłów oraz tlenków azotu. Samochody odpowiadają za 30 proc. pyłów, którymi na co dzień oddychają krakowianie.

Wojewoda małopolski i osoby prywatne zaskarżyły uchwałę w obecnej formie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.

– Były dwie skargi, które dotyczyły ewentualnego ograniczania przez strefę swobód obywatelskich, w innej skardze były podnoszone zarzuty niekonstytucyjności – mówi Maciej Piotrowski z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. – Sąd zdecydowanie nie zgodził się z tymi argumentami i je odrzucił. To oznacza, że sama idea Strefy Czystego Transportu jest jak najbardziej słuszna.

Sąd zgodził się natomiast z wojewodą, który w swojej skardze wskazywał na braki dotyczące treści uchwały. Sędziowie uznali, że w przyjętej uchwale zabrakło dokładniejszego określenia granic strefy i sposobu organizacji ruchu w obszarze wjazdu i wyjazdu.

– W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że granice strefy wyznaczone w uchwale nie są wystarczająco precyzyjne. Uchwała przewidywała, że SCT będzie znajdowała się w granicach administracyjnych miasta – komentuje Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa. – WSA uznał jednak, że konieczne jest wyłączenie tych dróg, które nie mieszczą się w zakresie władzy administracyjnej miasta, czyli autostrad i dróg szybkiego ruchu.

Dodatkowo, zdaniem sądu, kierowcy bezpośrednio z treści uchwały powinni dowiadywać się, jak będą oznakowane granice strefy. Sąd uznał także, że przy ich wyznaczaniu powinno się wziąć też pod uwagę możliwość dojazdu do miejskich parkingów Park+Ride.

Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Będzie nowy projekt uchwały

Władze Krakowa chcą przygotować nowy projekt uchwały, uwzględniający wszystkie uwagi sądu. Aktualnie miasto oczekuje na pisemne uzasadnienie wyroku oraz jego uprawomocnienie się, likwidujące obecną uchwałę o SCT. W oparciu o te uwagi przygotowany zostanie projekt nowej uchwały o strefie.

Będzie on poddany konsultacjom społecznym, które zostaną przeprowadzone we wszystkich dzielnicach Krakowa – tak, aby możliwe najwięcej mieszkańców wypowiedziało się na temat przygotowywanych zapisów.

Projekt kolejnej uchwały będzie przedłożony już nowej, wybranej w kwietniu Radzie Miasta Krakowa. A jej zapisy zaczną obowiązywać najwcześniej w przyszłym roku.

Źródła: Strefa Miast