Ograniczenia w godzinach sprzedaży alkoholu obowiązują w wielu krajach europejskich m. in. w Irlandii, Portugalii, Litwie, Słowenii, Estonii, Szwecji, Hiszpanii, Finlandii, Łotwie oraz Norwegii. Na to rozwiązanie zdecydowały się także niektóre polskie miasta, takie jak: Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Poznań i Wrocław. W miastach, w których wprowadzono ograniczenia, potwierdzono pozytywny wpływ na poprawę bezpieczeństwa oraz mniejszą liczbę interwencji. Na przykład w Katowicach spadła liczba interwencji dotyczących spożywania alkoholu w miejscach publicznych (o 45%) oraz liczba interwencji wobec osób nietrzeźwych (o 46,4%).
Zdania rad dzielnic są w tej sprawie podzielone. Osiem z nich negatywnie oceniło projekt uchwały (Dzielnice I Stare Miasto, II Grzegórzki, IV Prądnik Biały, V Krowodrza, VI Bronowice, VIII Dębniki, XI Podgórze Duchackie, XV Mistrzejowice) pięć pozytywnie (dzielnice III Prądnik Czerwony, VII Zwierzyniec, IX Łagiewniki - Borek Fałęcki, XIII Podgórze, XVII Wzgórza Krzesławickie), pięć nie zajęło stanowiska (Dzielnice X Swoszowice, XII Bieżanów - Prokocim, XIV Czyżyny, XVI Bieńczyce, XVIII Nowa Huta).
Nocna prohibicja w Krakowie tylko w sklepach
Jeśli Rada Miasta zdecyduje się na wprowadzenie ograniczeń, będą one dotyczyć „wszystkich punktów sprzedaży prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, zlokalizowanych na terenie Gminy Miejskiej Kraków”.
Są to przede wszystkim: typowe punkty sprzedaży detalicznej, czyli np. sklepy, supermarkety, hipermarkety, stacje benzynowe, sklepy monopolowe, sklepy z produktami specjalistycznymi, np. winiarskie, domy handlowe, sklepy dyskontowe, punkty sprzedaży detalicznej przy hurtowniach, itp.
– Mówimy o wszystkich miejscach, w których następuje detaliczny handel alkoholem, czyli o sklepach, stacjach benzynowych, hipermarketach czy supermarketach – potwierdzał Bogusław Kośmider. – Nie mówimy o pubach, restauracjach, winiarniach, bo to są gastronomiczne lokale konsumpcyjne. Ich ten zakaz nie obowiązuje.
Co na to mieszkańcy Krakowa?
Od 17 października do 15 grudnia 2022 r. Urząd Miasta zapytał mieszkańców Krakowa o ich zdanie na temat wprowadzenia nocnej prohibicji. W badaniu wzięło udział 11 741 osób. Za ograniczeniem sprzedaży opowiedziało się 6 082 respondentów (54,77 proc.), przeciw temu pomysłowi było 5 022 mieszkańców (45,23 proc.).
– Zapytaliśmy zarówno osoby zainteresowane – dając możliwość wypełnienia ankiety i zrobiliśmy badania opinii publicznej, pytając krakowian co sądzą o potencjalnym ograniczeniu handlu detalicznego alkoholem – mówił Bogusław Kośmider, Zastępca Prezydenta Krakowa.
Wiceprezydent podkreślił, że po raz pierwszy w historii samorządu tak dokładnie przeanalizowano zdanie mieszkańców.
– Kraków jest zróżnicowany w tej materii, ale wyróżnia się kilka miejsc, gdzie jest potrzeba interwencji.
Wcześniejsze próby ograniczenia sprzedaży alkoholu
Miasto już wcześniej podjęło kroki w tej sprawie. Od 1 września 2019 r. na terenie gminy obowiązywała roczna umowa społeczna zawarta z 154 przedsiębiorcami prowadzącymi sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, czyli „Krakowskie Porozumienie – Dobre Praktyki w Zakresie Odpowiedzialnej Sprzedaży”. Do umowy nie przystąpiły stacje benzynowe i sieci hipermarketów.
W ramach umowy, przedsiębiorcy zobowiązali się do niesprzedawania alkoholu w godzinach od północy do 5.30. Ponadto, zgodzili się spełnić inne wymogi (np. monitoring zewnętrzny i wewnętrzny). Dane policji z początku 2020 r. pokazują, że liczba interwencji w rejonie tych sklepów monopolowych spadła o 7%. Z uwagi na epidemię oraz bardzo trudną sytuację ekonomiczną krakowskich przedsiębiorców, 6 kwietnia 2020 r. obowiązywanie porozumienia na czas epidemii zostało zawieszone.