Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Historia, imponujące zabytki, bogate życie kulturalne – wszystko to powoduje, że Kraków jest miastem wyjątkowym. Ale tę wyjątkowość tworzą również długie tradycje rzemieślnicze i ludzie, którzy je kontynuują.

Filip Płonka reprezentuje już czwarte pokolenie znanej krakowskiej rodziny zegarmistrzów.

Filip Płonka reprezentuje już czwarte pokolenie znanej rodziny zegarmistrzów. Rodzinny zakład mieści się przy ul. Szewskiej od 1899 r. Założył go Józef, który w 1887 r. zdał egzamin mistrzowski. Poświadczeniem umiejętności pradziadka pana Filipa było tzw. świadectwo wyzwolin, dokument potwierdzający, że uczeń wyszedł spod kurateli mistrza. Potem Józef Płonka kształcił się w Szwajcarii. Po powrocie do Krakowa założył „zakład reparacyj” przy ul. Szewskiej, najpierw pod nr. 4, a potem pod 12, gdzie działa do dziś.

Kolejne pokolenia rodziny Płonków: Zbigniew Józef (dyplom mistrzowski z 1931 r.) i Łukasz (1949 r.) przeprowadziły zakład przez meandry XX w. Pan Filip przejął zakład już w wolnorynkowych realiach. Dzisiaj firma aktywnie działa w sieci i z rozmachem rozwija sprzedaż, ale utrzymała naprawę jako sedno działalności. – Klient jest naszą największą nagrodą – mówi pan Filip.

Mistrz krawiecki Andrzej Kucia pracuje w swoim zawodzie od 50 lat. Pracownię przy ul. św. Gertrudy 8 przejął po swoim tacie. Jego zakład świętuje w tym roku 100-lecie istnienia. Mieścił się najpierw przy ul. Szewskiej, potem przy Szpitalnej, do kamienicy przy św. Gertrudy pan Andrzej przeniósł się na początku lat 70. XX w., gdy zdał egzamin mistrzowski. Przychodził do niego z ubraniami sąsiad z Bogusławskiego, sędziwy już wtedy Czesław Miłosz, do dziś stałym klientem jest Andrzej Mleczko.

Oprócz pracy w zakładzie pan Andrzej jest również cechmistrzem Cechu Krawców i Pokrewnych Zawodów w Krakowie (rok założenia 1272). W pracowni uczą się na czeladniczki dwie praktykantki, które być może w przyszłości przejmą biznes. Bezpośredni międzypokoleniowy przekaz to dla naszego bohatera fundament rzemiosła. – Obok samej pracy krawiectwo stworzyło całą kulturę, specyficzny sposób witania się i obsługi klienta, otoczkę trudną do odtworzenia w dzisiejszych realiach – mówi pan Andrzej Kucia.

Bar kawowy Rio przy ul. św. Jana 2 to kolejne dobrze znane krakowianom miejsce. Obecny pod tym adresem od 1959 r. lokal zyskał famę kawiarni o artystycznym profilu. Przy filiżance małej czarnej spotykali się tu m.in. wizjoner teatru Tadeusz Kantor, twórca Piwnicy pod Baranami Piotr Skrzynecki, wielka postać polskiej piosenki Kora, malarze Henryk Waniek i Antoni Kawałko. „Wolno sączącą” się kawę w Rio opiewał w piosenkach Maciej Maleńczuk. W Rio działa galeria, bar ma też własne czasopismo o nazwie „KawRIOlet” publikujące wiersze, poetyckie żarty, recenzje wystaw i rozmowy z twórcami. Po zmianie właścicieli i remoncie Rio w kwietniu 2022 r. ponownie otworzyło podwoje dla klientów.

Źródła: Strefa Miast
Tags:
  • rzemieślnicy