Słynny Smok Wawelski - rzeźba z brązu, zaprojektowana przez artystę rzeźbiarza Bolesława Chromego - cieszy oczy mieszkańców Krakowa i turystów już od 1972 roku, kiedy to stanęła u wylotu Smoczej Jamy. Rok później Smok zaczął ziać ogniem, dzięki instalacji gazowej zamontowanej wewnątrz rzeźby.
Niebawem smoka w Krakowie będzie można zobaczyć już nie tylko pod Wawelem. Kładka o. Bernatka, okolice Szkoły Podstawowej nr 29, schody przy parku Bednarskiego, plac Axentowicza, park Krakowski i park Jordana – te miejsca już jesienią zostaną opanowane przez smoki. A to za sprawą powstającego w Krakowie Smoczego Szlaku, który jest realizacją projektów zgłoszonych przez mieszkańców do Budżetu Obywatelskiego Miasta Krakowa.
Figury zaprojektowane przez Andrzeja Mleczkę i Edwarda Lutczyna będzie można zobaczyć w miejscach, które pozwolą nowym smokom rozgościć się w naszym mieście przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniego poziomu troski o przestrzeń i kulturowy krajobraz Krakowa. Nowe krakowskie smoki nie będą ani ziały ogniem, ani też nie będą szczególnie groźne. Będą za to nawiązywać do miejsc, w których znajdą domy. W jaki sposób? Krakowianie i goście na pewno z łatwością rozszyfrują te nawiązania.
Na spotkanie ze smokami miasto zaprosi jesienią. Pierwsze trzy odlewy są już przygotowane. Rzeźby mierzą od ok. 35 do 50 cm, a waga jednego smoka to ok. 25 kg. Wszystkie figury w ramach Smoczego Szlaku są przygotowywane we współpracy z Wydziałem Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, autorami rzeźb są prof. Jan Tutaj oraz dr Jacek Dudek.