To z całą pewnością jest regularny cmentarz – mówi Bożena Marczyk-Chojnacka, kierowniczka nadzoru archeologicznego pracująca na miejscu odkrycia. – Wyraźnie widać tu zarys mogił. Są to pojedyncze groby.
Archeolożka dodaje, że skrzyżowaniach dróg bardzo często umieszczano niegdyś kapliczki, a przy nich powstawały niewielkie cmentarze dla osób, które z różnych względów nie mogły spocząć na normalnych nekropoliach. Najczęściej byli to zmarli nieochrzczeni, przestępcy, samobójcy, czy ofiary pandemii. Przy ul. Królowej jadwigigi znaleziono osoby dorosłe, dzieci, a nawet dwójka niemowląt, które zmarły zaraz po urodzeniu.
– Dokładną funkcję cmentarza będziemy mogli określić dopiero po zakończeniu prac na miejscu i dokładnym przebadaniu kości – mówi Bożena Marczyk-Chojnacka.
Archeolodzy dodają, że prace na miejscu rozpoczętego remontu właśnie dobiegają końca.