Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Panujące mrozy to prawdziwa zmora dla kierowców autobusów elektrycznych. Przy tak niskich temperaturach te pojazdy muszą ładować się częściej niż zazwyczaj. Problem jest taki, że na 121 autobusów w mieście mamy dostępnych tylko 14 ładowarek w 8 miejscach.

Najwcześniej, bo jeszcze w tym roku, pojazdy zasilane energią elektryczną będą się ładować w nowej lokalizacji przy pętli Rżąka (to lokalizacja wybrana z myślą o pojazdach kursujących na linii nr 144). W następnej kolejności ładowarki zostały zaplanowane na pętli Azory, na Wzgórzach Krzesławickich oraz przy al. Przyjaźni.

Celem zakupu przez MPK autobusów elektrycznych była przede wszystkim troska o czyste powietrze w Krakowie. Nie od dziś wiadomo, jak mieszkańcom daje się we znaki smog. Dlatego każdy krok w stronę ograniczenia spalin jest na wagę złota. Kraków, jak każde inne miasto w Polsce, jest też zobowiązany do realizacji zapisów ustawy o elektromobilności, która zakłada, że pojazdy zeroemisyjne będą stanowić w 2025 roku co najmniej 20 proc. floty.

Aktualnie kierowcy autobusów narzekają, że przyjeżdżają na pętlę, gdzie powinni naładować pojazd, a przed nimi czeka kolejka czterech autobusów, które przyjechały w tym samym celu. Krakowskie MPK chce to jak najszybciej zmienić.

– W Krakowie na pewno pojawi się stacja przy alei Przyjaźni, chcemy też zwiększyć liczbę stanowisk do ładowania na pętli os. Kurdwanów. Pomoże nam to jeszcze efektywniej wykorzystać naszą flotę autobusową – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik krakowskiego MPK.

Najwcześniej, bo jeszcze w tym roku, pojazdy zasilane energią elektryczną będą się ładować w nowej lokalizacji przy pętli Rżąka (to lokalizacja wybrana z myślą o pojazdach kursujących na linii nr 144). W następnej kolejności ładowarki zostały zaplanowane na pętli Azory, na Wzgórzach Krzesławickich oraz przy al. Przyjaźni.

Planowane jest także zwiększenie liczby stacji do ładowania na pętli os. Kurdwanów. W sumie będzie to siedem nowych stacji do szybkiego ładowania, gdzie kierowcy będą mogli doładowywać autobusy między kursami.

A to jeszcze nie wszystkie lokalizacje! MPK ma też plan budowy co najmniej 35 stacji do wolnego ładowania przez pantograf na terenie zajezdni autobusowej Wola Duchacka.

Ile to potrwa?

Budowa stacji do ładowania autobusów wymaga wielu przygotowań i czasu. Na samo sporządzenie dokumentacji potrzeba ok. jednego roku. Kolejne dziewięć miesięcy to czas potrzebny do budowy stacji, z czego 2 miesiące należy przeznaczyć na odbiory w celu uzyskania pozwolenia na użytkowanie oraz decyzję Urzędu Dozoru Technicznego.

Koszt budowy jednego stanowiska w zależności od lokalizacji waha się od ok. pół mln zł do nawet 2 mln zł.

Przyszłość jest w wodorze

Zarząd MPK wielokrotnie mówił, jak ważna jest rozdzielenie źródeł zasilania autobusów i wprowadzanie do floty nowych rozwiązań przyjaznych dla środowiska, takich jak m.in. pojazdy zasilane wodorem.

Już w ubiegłym roku został złożony wniosek o dofinansowanie projektu, obejmujące m.in. zakup 10 autobusów zasilanych tym paliwem. Krakowski przewoźnik nie rezygnuje także z pozyskiwania autobusów spalinowych. W najbliższych planach jest ogłoszenie przetargu na zakup 45 pojazdów z silnikami spełniającymi najwyższą europejską normę Euro 6.

Źródła: Strefa Miast