Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Nowe Miasto, nazywane często „dzielnicą wieżowców”, ma powstać w rejonie Rybitw i Płaszowa. Już w lutym radni będą dyskutować nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Jego uchwalenie będzie rewolucyjne dla całego Krakowa.

Nowe Miasto ma mieć wszystko, co potrzebne do życia - szkoły, przedszkola, żłobki, parki i tereny zielone i oczywiście zabudowę mieszkaniową

Plan zagospodarowania przestrzennego obejmuje blisko 700 ha w południowo-wschodniej części Krakowa. Obecnie znajdują się tam głównie magazyny oraz zakłady przemysłowe. Coraz częściej powstają tam także bloki mieszkalne, a na obrzeżach znajduje się osiedle Złocień, postrzegane często jako dzielnica oderwana od reszty miasta.

– Uchwalenie planu miejscowego całkowicie zmieni rzeczywistość na obszarze Płaszowa i Rybitw. Powstanie tam multifunkcjonalna dzielnica – mówi nam Jerzy Muzyk, zastępca prezydenta Krakowa ds. zrównoważonego rozwoju.

Nowe Miasto ma mieć wszystko, co potrzebne do życia - szkoły, przedszkola, żłobki, parki i tereny zielone i oczywiście zabudowę mieszkaniową wielorodzinną oraz biurową. Powstanie nawet 35 tys. lokali mieszkalnych, w których zamieszka blisko 100 tys. osób.

Dzielnica ma być samowystarczalna. Wszystkie usługi będą dostępne na miejscu, bez konieczności przemieszczania się w inne obszary. Planiści zakładają, że czas dotarcia do każdego ważnego dla mieszkańca punktu wyniesie najwyżej 15 minut.

Wszystie inwestycje będą uwzględniać kwestie klimatyczne, co wiąże się ze stosowaniem najnowocześniejszych rozwiązań w zakresie odnawianych energii i tworzeniem obszarów zielonych - wzdłuż rzeki Drwiny ma powstać jeden z największych parków w Krakowie.

Budowa nowej dzielnicy generuje także konieczność budowy całkowicie nowego układu komunikacyjnego. Ten ma być zdominowany przede wszystkim przez transport publiczny. Już dziś przygotowywana jest koncepcja przedłużenia linii tramwajowej z Małego Płaszowa do S7, z odejściem na południe, wzdłuż ul. Domagały i os. Złocień.

Budowa Nowego Miasta to jeden z celów strategicznych dla stolicy Małopolski.

Wśród krakowian pojawiają się jednak głosy, że Nowe Miasto będzie dzielnicą elitarną. „Budujemy krakowski Manhattan, a nie miejsce przyjazne mieszkańcom” – takie komenatrze można znaleźć w internecie.

– To nie będzie dzielnica elitarna. Chcemy dzielnicy, w której wsyscy będą czuli się dobrze, od ośmiolatka do 80-latka. Z dużą przestrzenią zieloną i co jest bardzo ważne z ofertą mieszkaniową dostępną dla różnych grup społecznych o zróżnicowanych dochodach – zapewnia Jerzy Muzyk.

Źródła: Strefa Miast