Z mostu każdego dnia od strony al. Krasińskiego korzysta ponad 33 tys. pojazdów, a z przeciwnej – ponad 34 tys. To daje prawie 70 tysięcy samochodów na dobę! Nic dziwnego, że najwyższa pora na poprawę jego stanu technicznego.
W pierwszym etapie zamknięty zostanie pas od strony Wawelu, a ruch przyjmie postać dwukierunkową – pasem od strony Salwatora. W trakcie prac most będzie cały czas przejezdny, ale jego przepustowość spadnie o 50%. Zostaną wymienione górne warstwy bitumiczne, nawierzchnie asfaltowe, nawierzchnie chodników, balustrady, bariery sprężyste czy urządzenia dylatacyjne.
– Na pewno będzie trudniej. Nie oszukujmy się, nie będziemy tutaj opowiadać bzdur, że nic się nie zmieni, bo się zmieni i pojawią się utrudnienia – mówi Andrzej Kulig, Zastępca Prezydenta Krakowa. – W stosunku do tego, co było przy poprzednich, dużych remontach, mamy to szczęście, że nieopodal jest most Zwierzyniecki i most Grunwaldzki.
W ramach zadania wymieniona zostanie zarówno nawierzchnia asfaltowa jezdni, jak i nawierzchnia kap chodnikowych z żywic. Wykonana zostanie również nowa izolacja płyty pomostowej, która zostanie poprzedzona niezbędnymi naprawami jej żelbetowej konstrukcji. Wymienione będą elementy odwodnienia, bariery energochłonne, oświetlenie oraz krawężniki.
– Rozpoczynamy remont w lipcu i sierpniu, bo wtedy krakowian jest znacznie mniej – dodaje Andrzej Kulig. – Mamy mniejsze natężenie ruchu, a co za tym idzie, również zapotrzebowanie na przejazd tym mostem. Będziemy też starali się jak najszybciej zakończyć remont.
Wprowadzone utrudnienia już zaczęły generować duże korki w Krakowie. Na miejscu policjanci kierują ruchem, by usprawnić mocno ograniczony przejazd pojazdów.
Wykonawcą remontu jest firma Most sp. z o.o. z Sopotu, która złożyła najkorzystniejszą ofertę pod względem skrócenia terminu przywrócenia pełnej przejezdności i kosztów realizacji (ok. 6,8 mln zł).