Targi, dawniej zwane jarmarkami, odbywają się na krakowskim Rynku od stuleci. Brytyjski „The Times” poleca krakowski jarmark swoim czytelnikom na równi z podobnymi imprezami w Kopenhadze, Wiedniu, Berlinie i Gdańsku. Nic dziwnego. Pół tysiąca choinek, wiele imprez towarzyszących i przede wszystkim liczne stoiska nawiązujące kolorystyką i stylistyką do otaczającego je miejskiego krajobrazu – wszystko to przyciąga zainteresowanych.

Święta Bożego Narodzenia już za nami, ale na zakup prezentu nigdy nie jest za późno. Tym bardziej że krakowski targ pozwala poznać regionalne autorskie rękodzieło. Swoje produkty prezentują nie tylko przedstawiciele polskiego rzemiosła, ale i kupcy z Włoch, Litwy, Ukrainy, Słowacji i Węgier, którzy sprzedają m.in. smakołyki, biżuterię z tkanin i drewna, rękodzieło z lnu i wełny, ceramikę, upominki. Na jarmarku ustawiono też drewnianą szopkę, którą wykonał rzeźbiarz, twórca ludowy Józef Lasik ze Stryszawy.

Cztery bezpłatne stoiska targowe mają na jarmarku miasta zaprzyjaźnione – Kijów oraz Lwów – a także instytucje charytatywne. W tym roku swoje wyroby prezentują m.in. Polski Związek Głuchych, Katolickie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół „Klika”, Stawiamy na Łapy, Stowarzyszenie Pomocy Socjalnej Gaudium et Spes (Warsztaty Terapii Zajęciowej), Stowarzyszenie Integracji oraz Aktywizacji Zawodowej i Społecznej Osób Niepełnosprawnych Emaus, Fundacja Człowiek dla Zwierząt, Fundacja Jesteśmy Ludźmi, Beskidzka Fundacja Hospicyjna, Fundacja Dzieciom Kolorowy Most, Fundacja Zmieniamy Niemożliwe.

Co ważne, jarmark krakowski coraz bardziej eksponuje wątki ekologiczne, eliminując plastikowe elementy dekoracyjne i sztućce, a używana do dekoracji jedlina jest potem wykorzystywana jako ściółka w krakowskim zoo. Jarmark rozpoczął się 25 listopada i potrwa do 1 stycznia.