Kondory w krakowskim ZOO
Na terenie ZOO znajdują się obecnie dwie pary kondorów – para rozrodowa, Carlos i Księżniczka, a także młoda para, która w rozród jeszcze nie weszła. Kondory są fascynującymi ptakami, bo pod pewnymi względami podobnymi do ludzi – z reguły są monogamiczne i łączą się w pary niemal na całe życie. Zdarza się jednak, jak w przypadku Carlosa, że gdy partnerka zaczyna znosić niewykształcone jaja, samiec traci nią zainteresowanie. Istnieje wtedy możliwość sparowania go z inną kondorzycą. Kolejną „ludzką” cechą kondorów jest długowieczność – żyją od 50 do 90 lat, czasem nawet dłużej. Już w 6 roku życia kondory zaczynają się przepierzać, a w wieku 8 lat uważane są za dorosłe i mogą wchodzić w rozród.
Hodowla kondora wielkiego w krakowskim ZOO ma wieloletnią tradycję. Gatunek ten eksponowany jest w nim od 1979 roku.
– Nasz samiec Carlos urodził się na wolności w 1952 roku w Argentynie, a w 1979 roku za sprawą importu centralnego kondorów do Polski przybył do naszego ogrodu. Jest samcem rozpłodowym i ojcem wszystkich dzieci w naszym ogrodzie. W 1983 przybyła do nas również samica, jego poprzednia partnerka, z którą wchodził w rozród, jednak nigdy nie odchowywali dzieci w sposób naturalny – jaja były sztucznie inkubowane w Instytucie Zootechniki w Balicach. Pierwsze pisklę udało nam się odchować w 1992 roku. Ogółem w naszym ogrodzie wychowało się 10 ptaków, których ojcem jest Carlos. Kiedy poprzednia samica wyszła już z okresu rozrodczego, Carlosa połączyliśmy więc z młodą samicą, Księżniczką i razem odchowują pisklęta w sposób naturalny, tzn. wysiadują jaja, a po wykluciu karmią młode lekko nadtrawionym pokarmem, podają im też rozerwane kawałki pożywienia. Tym cenniejsze są pisklęta z odchowu naturalnego, że osobniki odchowane sztucznie przez człowieka kojarzą go później jako swojego rodzica, co za tym idzie – zdarza się, że nie wchodzą w rozród jako dorosłe osobniki. Księżniczka była sztucznie inkubowana, tym bardziej jest to nasz sukces, że jej nie "uczłowieczyliśmy". – powiedziała Dyrektor Fundacji Ogrodu Zoologicznego, Teresa Grega.
Kondory zagrożone wyginięciem
Z krakowskiego ZOO 7 dorosłych ptaków po odchowaniu trafiło do innych ogrodów zoologicznych. Ósmy ptak, kondorzyca Beti, urodzona w zeszłym roku, dostała „zielone światło” na powrót do natury. Kondory są gatunkiem ginącym, ich liczebność na wolności niepokojąco maleje. Krakowskie ZOO jest pierwszym w Polsce i jednym z niewielu na świecie, który dostało pozwolenie na wprowadzenia kondora do naturalnego środowiska. W tym momencie z sukcesem taki proces przeszło ok. 230 osobników z hodowli zamkniętych.
– Ośrodek adaptacyjny znajduje się w Argentynie, tam też mieści się ośrodek kwarantanny. Koszt udziału w programie reintrodukcji to kwota ok. 21 tysięcy euro, na kwotę tę składa się przelot, koszt miesięcznej kwarantanny na miejscu, koszt przewozu z ośrodka kwarantanny do ośrodka adaptacyjnego i pobyt w tymże ośrodku, a także zakup obroży telemetrycznych oraz nadajników radiowych i satelitarnych – każdy z ptaków przed wypuszczeniem jest zaopatrywany w taki sprzęt, abyśmy mogli śledzić jego dalsze losy. Niestety obecne realia nie pozwalają nam na sfinansowanie takiego przedsięwzięcia, którego koszt przekracza 100 tysięcy, dlatego trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. – wyjaśniła Teresa Grega.
Podjęto szereg działań, by uzbierać potrzebną kwotę. Do biletów wstępu doliczane są cegiełki w wysoki 2 zł, goście ogrodu zoologicznego mogą także wrzucać datki do puszek umieszczonych na terenie ZOO – przy kasach i przy wolierze kondorów lub wpłacić pieniądze na specjalne subkonto 72 8591 0007 0050 0495 3237 0005 z dopiskiem „Kondor”.
Kondorzyca Beti przebywa obecnie w izolacji – istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że w okresie rozrodczym rodzice mogą zaatakować młodego ptaka. Krakowskie ZOO nie ma odpowiednich warunków do przechowywania zwierzęcia, więc zaprzyjaźniony ogród zoologiczny w Koszycach zgodził się przyjąć Beti, tworząc dla niej specjalną wolierę, która znajduje się na zapleczu ogrodu i jest oddzielona od alejek dla zwiedzających. Na tym etapie istotne jest, by ptak nie miał kontaktu z ludźmi, co ułatwi adaptację w Argentynie. W Koszycach kondorzyca będzie przebywała do momentu, w którym ogród w Krakowie będzie w stanie ją transportować za granicę.
– W ośrodku adaptacyjnym nauczą Beti polowania, zostanie umieszczona w pół wolnym ośrodku, w specjalnej dużej wolierze, w której będzie jeszcze dokarmiana, ale sama też podejmie próby zdobycia pożywienia. Ważne jest, żeby miała jak najmniejszy kontakt z ludźmi, aby do nich nie lgnęła, bo jej losy mogą potoczyć się różnie. – podsumowała Dyrektor Fundacji.
Więcej informacji dostępnych jest na stronie: https://zoo-krakow.pl/ oraz na FB krakowskiego ZOO: https://www.facebook.com/zookrakow.