Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Krakowski ogród zoologiczny jako jedyny ogród w Polsce ma szansę pomóc w ratowaniu narażonych na wyginięcie kondorów wielkich poprzez udział w programie reintrodukcji. Otrzymał on rekomendację koordynatora hodowli kondora wielkiego w europejskich ogrodach zoologicznych na przekazanie wyklutej w 2021 roku samicy Beti do programu, który polega na ponownym wprowadzeniu kondorów na pierwotny obszar ich bytowania w Argentynie. Istotnym wyznacznikiem jest fakt, że kondorzyca została odchowana w sposób naturalny, a nie przez sztuczną inkubację i jest dzieckiem samca wolnościowego.

Kondory to ptaki, które łączy z ludźmi wiele wspólnych cech

Kondory w krakowskim ZOO

Na terenie ZOO znajdują się obecnie dwie pary kondorów – para rozrodowa, Carlos i Księżniczka, a także młoda para, która w rozród jeszcze nie weszła. Kondory są fascynującymi ptakami, bo pod pewnymi względami podobnymi do ludzi – z reguły są monogamiczne i łączą się w pary niemal na całe życie. Zdarza się jednak, jak w przypadku Carlosa, że gdy partnerka zaczyna znosić niewykształcone jaja, samiec traci nią zainteresowanie. Istnieje wtedy możliwość sparowania go z inną kondorzycą. Kolejną „ludzką” cechą kondorów jest długowieczność – żyją od 50 do 90 lat, czasem nawet dłużej. Już w 6 roku życia kondory zaczynają się przepierzać, a w wieku 8 lat uważane są za dorosłe i mogą wchodzić w rozród.

Hodowla kondora wielkiego w krakowskim ZOO ma wieloletnią tradycję. Gatunek ten eksponowany jest w nim od 1979 roku.

– Nasz samiec Carlos urodził się na wolności w 1952 roku w Argentynie, a w 1979 roku za sprawą importu centralnego kondorów do Polski przybył do naszego ogrodu. Jest samcem rozpłodowym i ojcem wszystkich dzieci w naszym ogrodzie. W 1983 przybyła do nas również samica, jego poprzednia partnerka, z którą wchodził w rozród, jednak nigdy nie odchowywali dzieci w sposób naturalny – jaja były sztucznie inkubowane w Instytucie Zootechniki w Balicach. Pierwsze pisklę udało nam się odchować w 1992 roku. Ogółem w naszym ogrodzie wychowało się 10 ptaków, których ojcem jest Carlos. Kiedy poprzednia samica wyszła już z okresu rozrodczego, Carlosa połączyliśmy więc z młodą samicą, Księżniczką i razem odchowują pisklęta w sposób naturalny, tzn. wysiadują jaja, a po wykluciu karmią młode lekko nadtrawionym pokarmem, podają im też rozerwane kawałki pożywienia. Tym cenniejsze są pisklęta z odchowu naturalnego, że osobniki odchowane sztucznie przez człowieka kojarzą go później jako swojego rodzica, co za tym idzie – zdarza się, że nie wchodzą w rozród jako dorosłe osobniki. Księżniczka była sztucznie inkubowana, tym bardziej jest to nasz sukces, że jej nie "uczłowieczyliśmy". – powiedziała Dyrektor Fundacji Ogrodu Zoologicznego, Teresa Grega.

Kondory zagrożone wyginięciem

Z krakowskiego ZOO 7 dorosłych ptaków po odchowaniu trafiło do innych ogrodów zoologicznych. Ósmy ptak, kondorzyca Beti, urodzona w zeszłym roku, dostała „zielone światło” na powrót do natury. Kondory są gatunkiem ginącym, ich liczebność na wolności niepokojąco maleje. Krakowskie ZOO jest pierwszym w Polsce i jednym z niewielu na świecie, który dostało pozwolenie na wprowadzenia kondora do naturalnego środowiska. W tym momencie z sukcesem taki proces przeszło ok. 230 osobników z hodowli zamkniętych.

– Ośrodek adaptacyjny znajduje się w Argentynie, tam też mieści się ośrodek kwarantanny. Koszt udziału w programie reintrodukcji to kwota ok. 21 tysięcy euro, na kwotę tę składa się przelot, koszt miesięcznej kwarantanny na miejscu, koszt przewozu z ośrodka kwarantanny do ośrodka adaptacyjnego i pobyt w tymże ośrodku, a także zakup obroży telemetrycznych oraz nadajników radiowych i satelitarnych – każdy z ptaków przed wypuszczeniem jest zaopatrywany w taki sprzęt, abyśmy mogli śledzić jego dalsze losy. Niestety obecne realia nie pozwalają nam na sfinansowanie takiego przedsięwzięcia, którego koszt przekracza 100 tysięcy, dlatego trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. wyjaśniła Teresa Grega.

Podjęto szereg działań, by uzbierać potrzebną kwotę. Do biletów wstępu doliczane są cegiełki w wysoki 2 zł, goście ogrodu zoologicznego mogą także wrzucać datki do puszek umieszczonych na terenie ZOO – przy kasach i przy wolierze kondorów lub wpłacić pieniądze na specjalne subkonto 72 8591 0007 0050 0495 3237 0005 z dopiskiem „Kondor”.

Kondorzyca Beti przebywa obecnie w izolacji – istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że w okresie rozrodczym rodzice mogą zaatakować młodego ptaka. Krakowskie ZOO nie ma odpowiednich warunków do przechowywania zwierzęcia, więc zaprzyjaźniony ogród zoologiczny w Koszycach zgodził się przyjąć Beti, tworząc dla niej specjalną wolierę, która znajduje się na zapleczu ogrodu i jest oddzielona od alejek dla zwiedzających. Na tym etapie istotne jest, by ptak nie miał kontaktu z ludźmi, co ułatwi adaptację w Argentynie. W Koszycach kondorzyca będzie przebywała do momentu, w którym ogród w Krakowie będzie w stanie ją transportować za granicę.

– W ośrodku adaptacyjnym nauczą Beti polowania, zostanie umieszczona w pół wolnym ośrodku, w specjalnej dużej wolierze, w której będzie jeszcze dokarmiana, ale sama też podejmie próby zdobycia pożywienia. Ważne jest, żeby miała jak najmniejszy kontakt z ludźmi, aby do nich nie lgnęła, bo jej losy mogą potoczyć się różnie. – podsumowała Dyrektor Fundacji.

Więcej informacji dostępnych jest na stronie: https://zoo-krakow.pl/ oraz na FB krakowskiego ZOO: https://www.facebook.com/zookrakow.

Źródła: Strefa Miast
Tags:
  • kondory
  • ZOO
  • ptaki
  • Argentyna