Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Przy dźwięku krakowskich melodii od lat przemierza tę samą trasę. Krakowianie go uwielbiają, a turyści chcą mieć z nim zdjęcie. 15 czerwca ponownie wyjechał na krakowskie ulice! Pochód Lajkonika to jedna z najstarszych i najpiękniejszych tradycji Krakowa, która od kilku wieków przyciąga tłumy widzów.

Lajkonik

Co roku w osiem dni od Bożego Ciała barwny orszak prowadzony przez Lajkonika przemierza trasę ze Zwierzyńca do Rynku Głównego. Każdy z widzów oczekuje na uderzenie buławą od Lajkonika, co ma przynieść szczęście na cały kolejny rok. Legenda mówi, że początki tradycji Lajkonika związane są z ocaleniem Krakowa przed najazdem tatarskim, czego mieli dokonać dzielni flisacy wiślani z okolic Zwierzyńca.

– Tradycji musi stać się zadość, więc Lajkonik w oktawę Bożego Ciała, 15 czerwca, wyruszył na ulice Krakowa. Trasa pozostaje niezmienna od wieków, czyli z Półwsia Zwierzynieckiego, w tym roku z Wodociągów Krakowskich przy ulicy Senatorskiej 9, do Norbertanek, potem ulicą Kościuszki, ulicą Zwierzyniecką – tu nastąpi taniec pod filharmonią z wielką chorągwią. Potem ulica Franciszkańska, kuria biskupia, Grodzka i w końcu Rynek, gdzie odbędzie się spotkanie z prezydentem miasta Krakowa – wylicza trasę Lajkonika Andrzej Szoka z Muzeum Krakowa.

Do końca XVIII wieku, czyli do chwili utraty niepodległości, Konik Zwierzyniecki był jednocześnie obrzędem związanym z lokalną społecznością przedmieść, ale również z konkretną grupą zawodową, czyli krakowskimi włóczkami. Po upadku organizacji zawodowej włóczków, obrzęd przetrwał dzięki ich osobistemu zaangażowaniu.

W 2014 roku pochód Lajkonika został wpisany na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Wpis jest podstawą, by ta krakowska tradycja mogła zostać umieszczona na Liście UNESCO, na której znajdują się najważniejsze zwyczaje, tradycje i obrzędy z całego świata.

Debiut nowego Lajkonika

W 2022 roku, po 35 latach, z rolą Lajkonika rozstał się Zbigniew Glonek. Wyboru jego następcy dokonała społeczność orszaku Lajkonika. Jednogłośnie zdecydowano o powierzeniu roli Lajkonika Mariuszowi Glonkowi. W ten sposób tradycja przeszła z ojca na syna.

– Jestem troszeczkę zestresowany. Zobaczymy, jak mi pójdzie. Tata przez 35 lat tę poprzeczkę ustawił bardzo wysoko i wydaje mi się, że ludzie go dość dobrze pamiętają – mówił Mariusz Glonek, nowy krakowski Lajkonik – Duma jest, natomiast jest także obawa.

Mariusz Glonek urodził się w Krakowie 1976 roku. Obecnie mieszka ze swoją rodziną w Wieliczce. Ma wykształcenie techniczne, pracuje w Wodociągach Krakowskich. Z pochodem Lajkonika jest związany od dziecka. Dobrze pamięta moment, gdy jego tata po raz pierwszy pojawił się na ulicach Krakowa w stroju Konika Zwierzynieckiego w 1988 roku.

On sam oficjalnie członkiem orszaku został, gdy miał zaledwie 17 lat! Pełnił rolę przybocznego Lajkonika. Dzięki temu już wtedy mógł zapoznać się z najważniejszymi tradycjami. Aby wcielić się w nową rolę, konieczny był trening tańca (krakowiaka, walca, oberka) oraz nauka poruszania się w pięknym i bogatym, ale również niewygodnym stroju Lajkonika, który waży ponad 35 kg!

– Lajkonik musi dobrze tańczyć, być uśmiechnięty, rozmawiać z krakowianami, wyciągać ich do tańca – wylicza Andrzej Szoka z Muzeum Krakowa. – Musi znać tę trasę, wiedzieć, którzy kupcy przyjmują Lajkonika i chętnie go ugoszczą.

Źródła: Strefa Miast