Na sprzedaż trafiają pojazdy, które wyglądają jak nieużywane, stwarzają zagrożenie dla środowiska lub te, które utrudniają ruch, bądź zagrażają bezpieczeństwu na krakowskich ulicach. Po odholowaniu auta dokonuje się wstępnej oceny, czy pojazd może być nadal używany. Jeżeli tak – trafia na aukcję.
– Szykuje się niecodzienna aukcja – mówi Dariusz Nowak, rzecznik Urzędu Miasta Krakowa. – W Krakowie mamy samochody, które są w zasadzie niczyje, ponieważ wyglądają na takie, których nikt nie używa od dłuższego czasu. W takich sytuacjach straż miejska je odholowuje i czeka, szukając w tym czasie właściciela. Jeżeli właściciel się nie zgłasza, straż czeka jeszcze pół roku. Jeśli nikt się nie zgłosi, to wtedy samochód, zgodnie z przepisami, można wystawić na aukcję.
Tym razem pod młotek pójdą 22 pojazdy. Najdroższym autem w ofercie jest sportowe BMW 118 Coupé z 2013 r. (minimalna cena wywoławcza to 20 325,00 zł). Innymi wartymi uwagi samochodami są: BMW 320i Coupé z 2001 r., kolekcjonerski FS Lublin Żuk z 1987 r., Audi Cabrio 2.6 z 1996 r., Toyota RAV 4 2.0 TD 4×4 z 2005 r. czy amerykański SUV Cadillac SRX MR`04 E4 z 2005 r.
– Oczywiście, co do stanu technicznego tych samochodów, można mieć wątpliwości. Mimo wszystko, może to być gratka dla niektórych osób, zwłaszcza kolekcjonerów czy miłośników danej marki. W tej chwili na aukcji pojawi się m.in. sportowe BMW, a ten samochód jest sporo wart. Jest również amerykański Cadillac i pogromca polskich szos, czyli dostawczy Żuk.
Należy pamiętać, że minimalna cena wywoławcza każdego pojazdu to 3/4 kwoty określonej w wycenie, nie może być ona niższa niż 1 500 zł. Na oferty ZDMK czeka do wtorku, 13 lutego (w tym czasie należy wpłacić również wymagane wadium, w wysokości 500 zł). Dla każdego samochodu wybierze najwyższą zaoferowaną kwotę.
Pojazdy będzie można zobaczyć 5 lutego, w godz. 11.00–14.00, na parkingu przy ul. Józefa Rzebika 6 w Krakowie.
Aukcja wzmocni budżet miasta. Poprzednim razem sprzedano samochody łącznie za 57 120,66 zł.