Treści dostępne w serwisie zostały stworzone w komercyjnej współpracy z miastami

Występują w kolorze pomarańczowym, czerwonym, białym, niebieskim – ciemnym i jasnym. Bardzo cenione w akwarystyce, w środowisku naturalnym już niekoniecznie. Ich obecność powoduje duże szkody wśród innych gatunków zwierząt. W stawie Dąbskim rozpoczął się odłów inwazyjnych raków luizjańskich.

Rak luizjański pochodzi z Ameryki Północnej. Wielu miłośników akwarystyki hoduje to zwierzę w domowych akwariach. Niestety często zdarza się, że te bezkręgowce są wypuszczane do środowiska przez nieodpowiedzialnych właścicieli.

Inwazyjne gatunki obce to organizmy, które nie są rodzime dla polskiej przyrody i często powodują straty zarówno w środowisku naturalnym, jak i w gospodarce. Ich obecność wiąże się z zagrożeniem dla gatunków zwierząt i roślin naturalnie występujących w danym miejscu.

Rak luizjański pochodzi z Ameryki Północnej. Wielu miłośników akwarystyki hoduje to zwierzę w domowych akwariach. Niestety często zdarza się, że te bezkręgowce są wypuszczane do środowiska przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Wynika to najczęściej ze znudzenia się zwierzęciem, jego nadmiernym rozmnożeniem lub okaleczaniem innych zwierząt w akwarium. W ten sposób człowiek stwarza realne zagrożenie dla przyrody.

Gatunek ten jest ogromnym zagrożeniem dla innych raków, ponieważ przenosi dżumę raczą, konkuruje o siedlisko i zasoby. Rak luizjański jest bardzo wytrzymały, ma wysoką tolerancją na niekorzystne warunki, np. zbyt wysokie zasolenie wody. Wszystko to powoduje, że są one bardzo trudne do całkowitej eliminacji.

– Podkreślam, że prowadzone prace są wynikiem rozmnożenia się w środowisku porzuconych zwierząt domowych. Porzucone zwierzęta nie powinny być przedstawiane jako pewnego rodzaju lokalna atrakcja. Znęcanie się nad zwierzętami nie może być powodem do zachwytu – napisał Rafał Maciaszek, inicjator projektu Łowca Obcych, który zajmie się odławianiem raków luizjańskich w stawie Dąbskim.

Odławianie raków luizjański w stawie Dąbskim

W stawie Dąbskim również zauważono nadmierne rozmnożenie się raków luizjańskich, co zaburza ekosystem. Właśnie dlatego zdecydowano o konieczności odłowienia tych zwierząt.

– Działania zaradcze prowadzone w stawie Dąbskim polegają na odłowie raków poprzez aktywny odłów ręką i podbierakiem, a także przy użyciu dedykowanych pułapek. Odłowy będą prowadzone przez minimum 25 dni, w rozłożeniu na miesiące: lipiec, sierpień, wrzesień, październik (dopasowane do aktywności dobowej raka luizjańskiego, jego liczebności, warunków terenowych oraz warunków pogodowych) – informuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie.

Odłowione gatunki obcych raków zostaną zagospodarowane do celów badawczych oraz jako pokarm dla zwierząt w ośrodkach rehabilitacji zwierząt lub ogrodach zoologicznych.

Gatunek ten jest w Polsce na razie na wczesnym etapie inwazji. Tylko podjęcie wczesnych działań daje szansę na odniesienie sukcesu. Ma to bardzo duże znaczenie dla ochrony rodzimych raków (rak szlachetny i rak błotny) oraz w szczególności dla ochrony płazów, które nie mają szans przeżyć w miejscach występowania raka luizjańskiego.

Członkowie zespołu prowadzącego odłowy raka luizjańskiego w stawie Dąbskim będą odpowiednio oznakowani i posiadają ważne zezwolenia na prowadzenie opisanych prac.

Źródła: Strefa Miast